Nowa szansa dla Ukrainy?
Prezydent Rosji Władimir Putin wezwał prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy, by przełożyli referendum niepodległościowe, planowane na 11 maja.
Z granicy z Ukrainą miały zostać także wycofane rosyjskie wojska. Na wiadomość entuzjastycznie zareagował kandydat na prezydenta Ukrainy Petro Poroszenko a także społeczność międzynarodowa. Sceptyczne pozostają ukraińskie władze. Separatyści zapowiadają rozważenie propozycji prezydenta Rosji.
Prorosyjscy separatyści na wschodzie Ukrainy mają dziś omówić apel prezydenta Rosji Władimira Putina o odroczenie referendum niepodległościowego, które mieli przeprowadzić 11 maja.
– Centrum dowodzenia armii południowo-wschodniej ma tylko jedną możliwość reakcji. Wszyscy mieszkańcy obwodu Ługańskiego chcą tego referendum i to oni zadecydują, czy pójdą do niego zgodnie z planem, czy je odroczą – mówił Nikola Nikitin, przedstawiciel separatystów w Ługańsku.
Putin poparł propozycję zorganizowania okrągłego stołu w sprawie Ukrainy; powiedział, że z taką propozycją wystąpiła „niedawno” kanclerz Niemiec Angela Merkel. Wcześniej Stany Zjednoczone ostrzegły, że jeśli dojdzie do referendum i zostanie ono uznane przez Moskwę, Zachód wprowadzi kolejne sankcje. W intencje prezydenta Rosji nie wierzą władze w Kijowie, które jeszcze do niedawna same zapowiadały referendum ws. decentralizacji władzy w kraju.
– Fakt, że Rosja zamierza odłożyć jakieś referendum z 11 maja oznacza, że rosyjski prezydent musi być poinformowany o braku jakichkolwiek planów referendalnych w tym czasie. A jeśli terroryści i separatyści wspierani przez Rosję dostali rozkaz przesunięcia czegoś, co nie istnieje, to dzieje się wyłącznie wewnątrz nich – tłumaczy Arsenij Jaceniuk, premier Ukrainy.
Dziś drugi dzień wizytacji w Polsce sekretarza generalnego NATO. Głównym tematem rozmów z premierem i prezydentem będzie finansowanie zbrojenia. Podczas wczorajszej konferencji prasowej nie zabrakło wątku ukraińskiego.
– Rosja eskalowała ten kryzys od samego początku. Federacja Rosyjska powinna wywiązać się ze swoich międzynarodowych zobowiązań, wstrzymać wspieranie separatystów i wycofać swoje wojska z granicy z Ukrainą, więc wciąż można znaleźć polityczne rozwiązanie tego kryzysu –wyjaśnia Anders Fogh Rasmussen, sekretarz generalny ONZ.
TV Trwam News