Nowa odsłona genderowej ofensywy
Lewicowe środowiska, które promują ideologię gender dostały mocne wsparcie od minister nauki i szkolnictwa wyższego. Szefowa tego resortu, minister Lena Kolarska-Bobińska uznała, że na polskich uczelniach jest miejsce dla tej ideologii.
„Resort nauki opowiada się za poszanowaniem wolności badań i pracy naukowej”.
Na pierwszy rzut oka idea wydaje się jak najbardziej słuszna, ponieważ naukowcy powinni mieć zagwarantowaną swobodę prowadzenia swoich badań.
Gender nie jest jednak nauką, ale szkodliwą ideologią, która jest coraz mocniej obecna w polskim życiu publicznym, bo sprytnie podszywa się pod naukę, wchodząc na uczelnie. Niewątpliwie genderowcy poczuli się ostatnio zagrożeni, bo coraz bardziej do ludzi przebija się prawda o gender studies czy o wpychaniu tej ideologii do szkół i przedszkoli. Można przypuszczać, że to stanowisko minister nauki to także próba przeciwdziałania skutkom, jakie już wywołał list polskich biskupów w sprawie gender.
Episkopat obnażył cele tej ideologii i „owoce”, jakie ona może przynieść. Ks. prof. Wojciech Cichosz, kierownik Zakładu Pedagogiki Pastoralnej UMK zwraca uwagę, że u podstaw całego zamieszania, które powstało wokół gender leży pomieszanie pojęć. Wiele osób mówi na temat gender, nie wiedząc, czym to gender jest – zaznacza.
– Przy okazji każdej dyskusji, każdej debaty wypadałoby spokojnie i bez emocji powiedzieć, czym to gender jest albo czym to gender nie jest. Bo myślę, że jest tak, iż wiele osób pod pojęciem gender podkłada specyficzne pojęcia, uzurpując prawa, aby nadać im pewne treści społeczne, edukacyjne, akademickie a może nawet polityczne, które miałyby doprowadzić do zmiany prawa – stwierdza ks. prof. Wojciech Cichosz.
Zjawisko gender studies nie jest nowym zjawiskiem. Istnieje już od wielu lat w życiu akademickim. Jednak stało się zagrożeniem wtedy, kiedy zostało przeniesione do rzeczywistości edukacyjnej np. poprzez wprowadzenie tzw. programów równościowych.
– Wielkie zło stało się wówczas, kiedy osoby (myślę, że nie do końca zorientowane) ten termin z obszaru nauk społecznych, kulturowych, językowych przeniosły do rzeczywistości edukacyjnej. Kiedy pojawiły się programy równościowe, kiedy pojawiło się „nowe przedszkole”, to wtedy dobrze się stało, że wielu mądrych Polaków powiedziało: „Nie”. Tej ideologii trzeba zdecydowanie powiedzieć „Stop”. Czym innym jest badać i poznawać, a czym innym wcielać to w życie – podkreśla ks. Profesor.
RIRM