NIK skontrolowała szpitale kliniczne
Potencjał szpitali klinicznych jest niewystarczająco wykorzystywany – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Według izby brakuje rozwiązań, które uwzględniałyby ich specyficzny charakter.
Izba podnosi, że minister zdrowia słabo wspiera szpitale kliniczne – nie zakończył np. prac nad opracowaniem mechanizmów funkcjonowania szpitali klinicznych.
Kontrolerzy wskazali też, że problemem są m.in. przepisy regulujące stosunki między szpitalami a uczelniami medycznymi – mówi Paweł Biedziak, rzecznik NIK-u.
– Uczelnie medyczne pełnią rolę nadrzędną. Prowadzą w szpitalach badania, korzystają z ich sprzętu, zatrudniają dodatkowo własną kadrę i organizują studenckie staże. Teoretycznie uczelnie mają za wszystko płacić. W praktyce jednak, najczęściej przekazywane przez uczelnie medyczne szpitalom klinicznym środki są zbyt małe, żeby pokryć wszystkie koszty. Szpitale kliniczne zostają więc ze sprzętem do naprawienia, rachunkami do uregulowania i długami do spłacenia – podkreśla Paweł Biedziak.
Według kontrolerów konieczne jest m.in. stworzenie odpowiednich instrumentów finansowania działalności medycznej, dydaktycznej i naukowej oraz inwestycyjnej szpitali klinicznych i przeprowadzenie kompleksowej analizy funkcjonowania placówek.
Szpitale kliniczne – łącząc działalność leczniczą z dydaktyczną i naukową – pełnią istotną rolę w systemie ochrony zdrowia. Wykonują ponad 25 proc. usług medycznych w Polsce, w tym aż 75 proc. usług wysokospecjalistycznych.
RIRM