NIK: Polskie publiczne szkoły wyższe wciąż zajmują odległe pozycje w rankingach międzynarodowych
Polskie publiczne szkoły wyższe wciąż zajmują odległe pozycje w rankingach międzynarodowych – alarmuje Najwyższa Izba Kontroli. Według niej na taki stan rzeczy wpływa m.in. rekrutacja kandydatów z niskimi wynikami matury oraz niekompetentni wykładowcy.
Zjawiskiem niepokojącym, na które wskazała Izba, jest też wysoki odsetek osób niekończących studiów w terminie. Na niektórych kierunkach to nawet 70 proc.
Ponadto brakuje kompleksowej informacji o jakości kształcenia na polskich uczelniach, a to – jak wskazała Ksenia Maćczak, rzecznik NIK – utrudnia ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego wdrażanie mechanizmów udoskonalających.
– Instytucja działająca niezależnie na rzecz doskonalenia jakości kształcenia, czyli Polska Komisja Akredytacyjna, wydaje co prawda rocznie kilkaset jednostkowych ocen jakości kształcenia na kierunkach studiów, jednak nie prowadzi całościowych badań w tym zakresie. Tymczasem pojedyncze oceny nie pokazują spójnego i pełnego obrazu jakości kształcenia na uczelniach. Utrudnia to ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego analizę, a w konsekwencji dbanie o doskonalenie jakości kształcenia w szkołach wyższych – zwróciła uwagę Ksenia Maćczak.
Po przeprowadzonej kontroli NIK skierował swoje wnioski do ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Izba zaleciła m.in. monitorowanie efektów wprowadzenia instrumentów finansowych dotyczących jakości kształcenia.
Kontrola objęła lata 2015–2017. NIK wzięła pod lupę w sumie 54 publiczne uczelnie akademickie.
RIRM