Niemcy. Podejrzani o napaści w Kolonii być może nigdy nie zostaną ujęci
Większość mężczyzn podejrzanych o napaści seksualne na kobiety w noc sylwestrową w Kolonii być może nigdy nie zostanie ujętych – powiedział w środę szef policji w Kolonii Juergen Mathies.
Do tej pory policja zidentyfikowała 75 podejrzanych. To osoby w większości pochodzące z Afryki Północnej, które dotarły do Niemiec nielegalnie i ubiegały się o azyl w tym kraju.
Policja w Kolonii, Duesseldorfie, Dortmundzie i Bielefeld otrzymała około 1000 zawiadomień o napaściach w noc sylwestrową; 40 proc. z nich to przestępstwa na tle seksualnym.
W rozmowie z BBC szef policji w Kolonii Juergen Mathias zaznaczył jednak, że większość sprawców napaści seksualnych być może nigdy nie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności.
– Obraz, który zarejestrowały kamery, nie jest dostatecznie dobry, aby rozpoznać przestępstwa na tle seksualnym. Opieramy się na zeznaniach świadków oraz ofiar identyfikujących sprawców – wyjaśnił.
W tym miesiącu rozpoczynają się procesy sądowe dwóch Marokańczyków i jednego Tunezyjczyka oskarżonych o dopuszczenie się kradzieży w sylwestra w Kolonii.
W środę rozpoczął się proces jednego z Marokańczyków. Mężczyźnie zarzuca się kradzież telefonu komórkowego kobiecie, gdy ta chciała sfotografować kolońską katedrę.
Zeznania właścicielki pozwoliły ująć sprawcę. Podczas przeszukania Marokańczyka policja zabezpieczyła 0,1 grama amfetaminy.
W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia grupa ponad 1000 mężczyzn, według policji „o wyglądzie wskazującym na pochodzenie z krajów arabskich lub Afryki Północnej”, zebrała się w okolicach dworca głównego w Kolonii i znajdującej się nieopodal słynnej katedry. Młodzi mężczyźni obrzucali petardami innych uczestników zabawy pod gołym niebem.
Z tłumu wyodrębniały się mniejsze grupy, które osaczały kobiety, napastowały je, a następnie okradały. Grupy napastników liczące kilkadziesiąt osób otaczały swoje ofiary, uniemożliwiając policji szybką interwencję. Policja przez długi czas nie potrafiła opanować sytuacji.
PAP/RIRM