Niemcy w dalszym ciągu bez rządu
Szef liberałów Christian Lindner wykluczył powołanie w Niemczech rządu wraz z chadekami i Zielonymi nawet po nowych wyborach. Polityk podkreśla, że teraz nie ma mowy o opartej na zaufaniu współpracy z Zielonymi.
Fiasko rozmów koalicyjnych stawia przed Niemcami konieczność przeprowadzenia ponownych wyborów. Taki scenariusz oznacza niestabilną sytuację polityczną aż do lata przyszłego roku, gdyż wybory odbyłyby się w kwietniu, a rozmowy o nowym rządzie mogą trwać miesiące.
Już teraz szef liberalnej FDP Christian Lindner wykluczył powołanie w Niemczech rządu wraz z chadekami i Zielonymi nawet po ewentualnym rozpisaniu nowych wyborów do parlamentu.
,,Obecnie nie ma mowy o opartej na zaufaniu współpracy z Zielonymi” – podkreślił.
Sytuacji nie poprawia powołanie rządu mniejszościowego. Nawet gdyby do gabinetu chadeków weszli liberałowie, do większości w Bundestagu brakowałoby dalej 29 głosów. Przed każdym ważnym głosowaniem kanclerz Angela Merkel musiałaby zabiegać o poparcie części opozycji.
– Są dwa wyjścia z sytuacji – powrót do rozmów, bo rząd mniejszościowy też musi mieć jakiś poparcie, lub nowe wybory. Tak czy inaczej jest to katastrofalnie trudna sytuacja dla Angeli Merkel – wskazywał prof. Mieczysław Ryba.
Wynik wyborów pokazał spadającą popularność Angeli Merkel. CDU nie ma dużej zdolności koalicyjnej.
– Jest pat, ale to jest pochodnia polityki otwartych drzwi, która zdestabilizowała nastroje społeczne, które nie są spokojne do dzisiaj – podkreślił prof. Mieczysław Ryba.
Zdaniem amerykańskiego politologa profesora Kalusa Larensa, mimo kryzysu parlamentarnego, nie można mówić o niestabilności niemieckiego rządu.
– Niemcy są ważnym filarem stabilności w Europie i powiedziałbym, że na całym świecie, ale z drugiej strony, oczywiście, wciąż jest tam rząd. To jest stary rząd, który nadal działa z Angelą Merkel – jako kanclerzem – i Sigmarem Gabrielem, pełniącym obowiązki ministra spraw zagranicznych. Zatem nie ma próżni w niemieckiej polityce – wskazał Klaus Larres.
Niemiecki rząd jest jednak słabszy, co ma bezpośredni wpływ na sytuację w Europie.
TV Trwam News/RIRM