Niekorzystna sytuacja Centrum Kliniczno-Dydaktycznego w Łodzi
PiS złoży wniosek o zwołanie w trybie nadzwyczajnym posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia ws. sytuacji Centrum Kliniczno-Dydaktycznego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Budowa placówki trwa od 38 lat. Obecnie, żeby uruchomić centrum brakuje 50 mln zł na jego dalsze doposażenie. Do premiera apelowały władze uczelni – dotychczas jednak bezskutecznie. To pokazuje skalę zaniedbań rządu Donalda Tuska – podkreślają posłowie.
– Wielką niegospodarnością byłoby zatem, gdyby nie było tych środków; gdyby ten sprzęt, tomografie komputerowe, rezonanse magnetyczne, czy sztuczne nerki do dializ były nieużywane, nie służyłyby pacjentom – zaznaczył poseł Marcin Witko. – Przez 5 lat rząd Donalda Tuska nie zrobił nic. Dlaczego? Dlatego, że chodzi o Łódź. Gdyby chodziło o Gdańsk lub Warszawę – z której startował premier Donald Tusk – myślę, że te działania byłyby podejmowane – dodał poseł Marcin Mastalerek.
Politycy PiS-u chcą, aby posiedzenie sejmowej Komisji odbyło się w budynku Centrum. Wnioskują także o to, aby uczestniczył w nim minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
Poseł Bolesław Piecha zapowiedział również, że złoży wniosek w tej sprawie do Najwyższej Izby Kontroli.
– Chciałem przede wszystkim zaapelować do premiera Donalda Tuska, bo do ministra Arłukowicza to szkoda zachodu. Pan minister Arłukowicz w dalszym ciągu śpi. Jeżeli do ukończenia inwestycji brakuje 5 proc. środków, to jest rzeczą nieprzyzwoitą, żeby je blokować i przerzucać ogromne pieniądze gdzie indziej. Jeżeli były i są nieprawidłowości na tej budowie, to trzeba po prostu zawiadomić odpowiednie organy. Wydaje mi się, że przynajmniej na tym etapie najważniejszym organem będzie Najwyższa Izba Kontroli i takie zawiadomienie złożymy – powiedział poseł Bolesław Piecha.
RIRM