NBP bez zysku
Narodowy Bank Polski nie wypracował zysku w ubiegłym roku, choć w 2012 roku wyniósł on ponad 5,5 mld zł. Według części ekonomistów, co do zasady, NBP powinien go zanotować. Zdaniem dr. Mariana Szołuchy potrzebne jest zbadanie sprawy.
Prezes NBP Marek Belka tłumaczy, że wynik za 2013 r. był zdeterminowany nie tylko przez politykę stóp procentowych NBP, ale przez szereg czynników niezależnych od banku centralnego. Wśród nich wymienił m.in. umocnienie kursu złotego zwłaszcza pod koniec roku, niskie stopy procentowe za granicą oraz wysoką skalę nadpłynności sektora finansowego.
Ekonomista dr Marian Szołucha podkreśla, że trudno zdiagnozować przyczyny, dla których ten zysk się nie pojawił, ponieważ NBP nie ujawnia wszystkich operacji np. interwencji na kurs walutowy.
– Nie jest to sytuacja normalna, ponieważ żadnego gwałtownego, nagłego załamania w polskiej gospodarce nie było (takiego, które zmuszałoby np. Narodowy Bank Polski do interwencji, do rzucenia na rynek – powiedzmy – dużej części rezerw walutowych, którymi dysponuje. Te rezerwy dzisiaj to ponad 100 mld dolarów, a to jest tylko jedno z oręży będących w orężu NBP). Należy się więc dziwić. Na pewno jest to sprawa godna zbadania – uważa dr Marian Szołucha.Ekonomista przypomniał, że w 2011 roku NBP przekazał do budżetu państwa blisko 8 mld zł. Wtedy środki te uchroniły nas przed przekroczeniem drugiego progu ostrożnościowego.
RIRM