Nawet 10 tys. nauczycieli straci pracę?
PiS domaga się wycofania szkodliwych reform edukacyjnych, które spowodują, że od 1 września pracę może stracić nawet 10 tys. nauczycieli. A nawet dwa razy tyle będzie miało zmniejszony wymiar godzin lekcyjnych.
Sprawa dotyczy nowej podstawy programowej w szkołach ponadgimnazjalnych. Ograniczenie godzin z poszczególnych zajęć będzie skutkowało niskim poziomem wykształcenia uczniów.
Posłowie PiS chcą również zwołania posiedzenia połączonych komisji: edukacji narodowej i młodzieży oraz samorządu terytorialnego.
Poseł Marzena Machałek zauważa, że sytuacja masowych zwolnień nauczycieli dotyczy także ich rodzin. To uderzenie przez rząd PO-PSL w kolejną grupę zawodową – akcentuje polityk.
– Sytuacja, w której od 1 września pracę straci około 10 tyś. nauczycieli dotyczy także ich rodzin. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi będzie dotkniętych skutkami bezrobocia. Lawinowe zwolnienia nauczycieli to uderzenie przez rząd PO-PSL w kolejną grupę zawodową. Wynika to oczywiście z tego, że konsekwentnie realizowane są bardzo złe pseudoreformy edukacji – zaznaczyła poseł Marzena Machałek.Przyczyną masowych zwolnień nauczycieli jest także fatalna sytuacja samorządów – zwraca uwagę poseł Lech Sprawka.
– Od sześciu lat przy każdej podwyżce wynagrodzeń dla nauczycieli samorządy były zasilane nieodpowiednią ilością środków finansowych w postaci części oświatowej subwencji ogólnej. Rokrocznie w wyniku błędu, polegającego na nierespektowaniu ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego – a konkretnie art. 28 – samorządy zostały oszukane na około 4,5 miliarda złotych. Mimo tego, że liczba uczniów spada, spadało zatrudnienie nauczycieli, to sytuacji finansowa samorządów (mimo wzrastającej subwencji) pogarsza się, a nie poprawia – zaznaczył poseł Lech Sprawka.RIRM