fot. Rafał Oleksiewicz

Natalia Maliszewska czwarta w wieloboju i złota na 500 metrów w ME w short tracku

Natalia Maliszewska uplasowała się na czwartej pozycji w klasyfikacji generalnej Mistrzostw Europy w short tracku, które zakończyły się w holenderskim Dordrechcie. Polka wraca do kraju z wywalczonym w sobotę złotym medalem na dystansie 500 metrów.


Jestem bardzo zmęczona, wszystko mnie boli, ale jednocześnie jestem bardzo szczęśliwa. Ale aż tak bardzo nie chcę przeżywać tego medalu, bo wiem, że to jest dopiero środek sezonu i mam jeszcze parę rzeczy do zdobycia – mówiła Maliszewska po swoim ostatnim starcie.

W niedzielę mistrzyni Europy na 500 metrów rywalizowała na dystansie dwukrotnie dłuższym, ale nie awansowała do półfinału. Z kolei w Super Finale na dystansie 3000 metrów, w którym wystąpiło osiem najlepszych zawodniczek w klasyfikacji generalnej, Polka zdobyła punkty do klasyfikacji po tysiącu i dwóch tysiącach metrów, a finiszowała na ósmej pozycji.

Trzy tysiące metrów to jest ogromny dystans, ja nie mam jeszcze narzędzi, takiego doświadczenia i sił w nogach, ale po drodze zdobyłam punkty, więc fajnie, że mogłam się pokazać i podnieść swoją pozycję w ogólnej klasyfikacji. A tysiąc? To nie jest mój dystans, ale kiedyś będzie. To jest proces, w którym jestem i to na pewno kiedyś przyjdzie. Cierpliwie na to czekam i ciężko pracuję – dodała zawodniczka Juvenii Białystok.

Przed rokiem Maliszewska wywalczyła srebrny medal Mistrzostw Świata, a teraz ma złoty Mistrzostw Europy.

Tamten był moim pierwszym medalem, ten jest pierwszym złotym, więc oba są pierwsze. I oba są dla mnie bardzo ważne i cenne – wyjaśniła Polka.

Maliszewska bardzo żałowała, że na miejscu w Dordrechcie nie było jej trenerki Urszuli Kamińskiej, która rozchorowała się kilka dni przed wyjazdem i stan zdrowia nie pozwolił jej na podróż do Holandii.

Szkoda, że nie mogłyśmy tu być razem i cieszyć się z tego złotego medalu. Ale wiem, że jest z nami duchem i jak tylko może to pomaga – powiedziała Natalia.

Ze startu polskiej ekipy zadowolony jest Marek Kostecki, wiceprezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego do spraw short tracku.

 – Postawa Natalii jest potwierdzeniem jej wspaniałej formy i prymatu na świecie. Budujemy nową drużynę, a Natalka jako liderka pokazała, na co ją stać – powiedział Kostecki.

Z pewnością biało-czerwoni mogli pokusić się o lepsze wyniki w rywalizacji sztafet, ale zarówno panie, jak i panowie zostali zdyskwalifikowani.

Mieliśmy dużego pecha w obu sztafetach, gdzie powinniśmy przejść dalej, chłopcy do ósemki, a dziewczyny nawet do czwórki. Ale myślę, że ta praca Natalii będzie procentowała i budowała także pozostałych zawodników naszej reprezentacji – dodał Kostecki.

Biało-czerwoni w poniedziałek wracają do Polski.

I jednocześnie wracamy do pracy. To, że w sobotę zostałam mistrzynią Europy na 500 metrów daje mi dużego kopa i motywację do tego, że, kurde dziewczyno, jesteś dobra – śmiała się Maliszewska.

Pozostali zawodnicy polskiej ekipy startujący indywidualnie uplasowali się na dalekich pozycjach. 21. miejsca zajęli Nikola Mazur i Mateusz Krzemiński, a Rafał Anikiej był 39.

Kolejnymi startami Polaków będą zawody Pucharu Świata w Dreźnie (1-2 lutego) i Turynie (8-9 lutego), a następnie Mistrzostwa Świata, które odbędą się w dniach 8-10 marca w Sofii.

Biuro Prasowe PZŁS/Sport.RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl