Najkrwawszy miesiąc w Syrii
Szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahman – poinformował, że lipiec był najkrwawszym miesiącem od początku rewolty w Syrii.
W tym czasie zginęło tam co najmniej 4239 ludzi. Wśród zabitych ponad 3 tys. to cywile, ponad 1130 żołnierze, a ponad 100 dezerterzy. Drugim miesiącem o największym bilansie ofiar był czerwiec, kiedy zginęło 2917 ludzi.
Od początku konfliktu zginęło w Syrii co najmniej 21 tys. ludzi, z czego ponad 14,7 tys. cywilów, 5,3 tys. żołnierzy i blisko tysiąc dezerterów.
Tymczasem trwa bitwa o syryjską metropolię gospodarczą Aleppo. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka wskutek antyreżimowej rewolty, która wybuchła w połowie marca u.br. zginęło już ok. 20 tys. ludzi, głównie cywilów.
Jak powiedział, prof. Bessam Aouil, Syryjczyk – bombardowania obejmują już nie tylko dzielnice Damaszku, ale i sam Damaszek. Przede wszystkim w okolicach obozu palestyńskiego. W mieście Aleppo toczą się walki. Jednak reżim traci możliwość kontroli nad miastem.
Tymczasem wczoraj odbyło się głosowanie nad rezolucją ONZ potępiającą reżim Baszala el Asada i wzywająca do wycofania swoich sił militarnych w Syrii. Dokument ten został przegłosowany. Jednak napotkał się ze słowami krytyki. Rosja i Chiny były wśród 12 państw, które głosowały przeciwko rezolucji. Wcześniej oba te państwa trzykrotnie zablokowały projekty rezolucji wymierzonych w reżim Asada w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Prof. Bessam Aouil mówi, że rezolucja to pewien krok w dobrym kierunku. Z jednej strony to dobrze, że jest ta rezolucja bo naród syryjski poczuje, że nie jest z tym sam, że świat jest obok niego. Prawda, że ten świat jest bezradny ale przynajmniej jest to wsparcie moralne.