Nadzór ministerstwa nad sprawą zgonów koni w Janowie Podlaskim
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi chce nadzoru nad sprawą zgonów koni w Janowie Podlaskim. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Lublinie
Klacz Amra padła w nocy z piątku na sobotę, prawdopodobnie z powodu martwicy jelit. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Z kolei Minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel skierował do Prokuratora Generalnego prośbę o objęcie sprawy osobistym nadzorem.
Wiceminister Rolnictwa Zbigniew Babalski zaznacza, że zgony w Janowie Podlaskim budzą wątpliwości.
– W 100 procentach utożsamiam się z panem ministrem Jurgielem. To oświadczenie, które zostało wydane jasno precyzuje, że dziwne są zdarzenia i przypadki w dość krótkim czasie, które nastąpiły i dlatego jest wniosek, aby nadzór nad całą sprawą objął Prokurator Generalny. Mam nadzieję, że w krótkim czasie wszystkie te zdarzenia zostaną wyjaśnione. Jeśli to rzeczywiście jest przypadek, to jest to jakieś fatum, które działa nad stadniną koni w Janowie Podlaskim – podkreśla Zbigniew Babalski.
W podobnych okolicznościach i z podobnych powodów co Amra, 17 marca padła klacz Preria, która w ramach dzierżawy przebywała w Stadninie Koni Janów Podlaski.
Sprawa padnięcia Prerii również została dołączona do śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie.
RIRM