Na kresach zapłonęły znicze na grobach Polaków

Drugiego listopada, w Dzień Zaduszny, znicze płoną też na polskich cmentarzach na Wschodzie. Nasze dziedzictwo na Kresach nadal jednak wymaga opieki. Są tacy, którzy świadczą ją bezinteresownie, ale mimo to tysiące grobów nadal jest zapomnianych, zaniedbanych i bezczeszczonych.

Jest ich wiele – od wielkich nekropolii, jak Rossa w Wilnie i Łyczaków we Lwowie, po setki małych, zapomnianych cmentarzy w niewielkich miejscowościach.

– Po 1945 roku polska stracił Kresy – nie jakiś fragmencik kraju, tylko połowę swojego terytorium. Na tych terenach pozostały cmentarze, które przez stulecia były miejscem pochówków miejscowych Polaków – przypomina Michał Dworczyk z Fundacji Wolność i Demokracja

W tym roku około 40 tys. białych i czerwonych zniczy zapłonęło we Lwowie, w ramach akcji Światełko Pamięci dla Cmentarza Łyczakowskiego. Na grobach najbardziej zasłużonych spoczywających tam Polaków złożono wieńce, a na Cmentarzu Orląt Lwowskich odprawiono Mszę św.

Te mogiły znów wyglądają tak, jak przed zniszczeniami czasów sowieckich, ale są też i te zapomniane, coraz bardziej zniszczone. Z upływem czasu albo zniknęły z powierzchni ziemi, albo zachowały się w formie szczątkowej.

– Jeśli gdzieś nie ma miejscowych Polaków, jeżeli oni do dziś nie żyją w tym rejonie, to cmentarz  „umiera”. Ale optymistycznym przykładem jest cmentarz Żytomierski, gdzie leży m.in. rodzina Paderewskich – tam miejscowi Polacy ten cmentarz uratowali – mówi Robert Czyżewski (Fundacja Wolność i Demokracja).

Takich przykładów jest więcej. W ramach wielu społecznych akcji udało się również uratować cmentarze m.in. w Berdyczowie, Drohobyczu czy Brzeżanach. Z rekonstrukcją tych mogił trzeba się spieszyć, bo z roku na rok czas odciska na nich swoje piętno.

W porządkowanie polskich nekropolii angażuje się każdego roku kilkuset wolontariuszy, którzy wyjeżdżają do wybranych miejscowości na Wschodzie. Fundacja Wolność i Demokracja zaangażowana jest w projekt Strażnicy Narodowej Pamięci na Odsiecz Lwowa. Wolontariusze idą szlakiem wojsk, które we wrześniu 1939 r. przebijały się do Lwowa, odwiedzają wsie, rozmawiają z mieszkańcami, przeglądają archiwa.

– Szacujemy, że w takich nieoznakowanych albo zapomnianych mogiłach znajduje się ok. 2 tys. polskich żołnierzy. Naszym zadaniem jest zlokalizowanie jak największej ilości tych mogił – tłumaczy Przemysław Mandela, koordynator dolnośląski Fundacji Wolność i Demokracja.

Niestety nie zawsze te wysiłki znajdują sprzymierzeńców wśród lokalnych władz. Dotyczy to szczególnie Litwy. Polskie instytucje pomagają, ale to ciągle kropla w morzu potrzeb  – przyznaje Michał Dworczyk.

– Państwo polskie stara się za pośrednictwem placówek konsularnych czy też za pomocą konkursów organizowanych przez MSZ wspierać tego rodzaju działania. Wydaje mi się jednak, że to wszystko są działania niewystarczające, żeby objąć ten ogrom dziedzictwa polskiej spuścizny, który na wschodzie, na byłych kresach pozostał – zaznacza członek  zarządu Fundacji Wolność i Demokracja.

Okres Wszystkich Świętych i Zaduszek to dobry czas, by przypominać o konieczności opieki nad polskimi grobami na kresach. Ten obszar – chociaż nie stanowi już polskiego terytorium – to wciąż niezbywalny element naszej tożsamości.

 

 

TV Trwam News / RIRM

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl