Zakończyły się wybory parlamentarne, do CKW wpływają skargi

Na Białorusi zamknięto lokale wyborcze po niedzielnym głosowaniu mającym wyłonić 110 deputowanych Izby Reprezentantów, izby niższej parlamentu. Centralna Komisja Wyborcza (CKW) poinformowała, że zaczęła otrzymywać skargi na nieprawidłowości.

Według sekretarza CKW Mikałaja Łazawika frekwencja do godz. 18 (godz. 17 czasu polskiego), a więc na dwie godziny przed zamknięciem lokali wyborczych, wyniosła 65,9 proc. „Można powiedzieć, że wybory się odbyły” – oznajmił Łazawik.

Szefowa CKW Lidzija Jarmoszyna powiadomiła natomiast, że do komisji zaczęły napływać skargi na poważne nieprawidłowości w trakcie wyborów. Jak dodała, skarżono się na usuwanie obserwatorów z lokali wyborczych, naruszanie procedury wydawania kart do głosowania oraz grubiaństwo członków komisji.

W wyborach do Izby Reprezentantów o 110 miejsc ubiegało się 293 kandydatów, w tym 46 przedstawicieli opozycji. CKW zapowiedziała, że wyniki wyborów mają być znane w poniedziałek rano.

Swoich kandydatów z wyborów wycofały dwie największe partie opozycyjne: Partia Białoruski Front Narodowy i Zjednoczona Partia Obywatelska. Uzasadniły to niewłączeniem ich przedstawicieli do komisji wyborczych oraz tym, że w kraju wciąż są więźniowie polityczni.

Wybory obserwowało 30 tys. obserwatorów z Białorusi oraz około 700 międzynarodowych, w tym z ramienia Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. W składzie obserwatorów OBWE znalazło się 4 Polskich parlamentarzystów, wśród nich poseł Barbara Bartuś.

– Żeby te wybory były ważne musi być 50%. Według dokumentów i informacji, które komisje nam podają, na ten moment kolejna komisja, która ma 50%.  A my, będąc w każdym lokalu około średnio 30 minut, czekamy żeby ktoś przyszedł zagłosować. Czasami w ciągu tych 30 minut jedna osoba lub dwie przyjdą na tę komisję, więc nie wiem skąd ta frekwencja. Komisja podała, że od rana głosowało już 506 osób. A my będąc tutaj 30 minut widzieliśmy jedną osobę, więc to jest nasze podstawowe spostrzeżenie. Te wybory nie mają żadnego znaczenia oprócz propagandowego. Mówiłam już, że parlament nie ma tutaj większego znaczenia. Nie ma nawet inicjatywy ustawodawczej. Chodzi o propagandę, o to co prezydent przekaże w mediach. My tej frekwencji nie widzimy i to jest nasze podstawowe spostrzeżenie. Część opozycji wycofało się z wyborów, więc do tych lokali, gdzie jeździmy jest wybór jeden spośród jednego. Czyli jest jeden kandydat i głosuje się za lub przeciw. – informuje poseł Barbara Bartuś.

 

Wypowiedź Barbary Bartuś:


Pobierz Pobierz

 

RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl