Minister edukacji Izraela domaga się odwołania deklaracji polsko-izraelskiej
Izraelski minister edukacji domaga się, by premier Benjamin Netanjahu odwołał deklarację poświęconą relacjom polsko-izraelskim. Chodzi o wspólny dokument, który w czerwcu podpisał też premier Mateusz Morawiecki.
Według ministra Naftaliego Bennetta, deklaracja to hańba, która jest pełna kłamstw i szkodzi pamięci tych, którzy zginęli w Holokauście. Zaznaczył, że w pełni popiera stwierdzenie, iż obozy zagłady były niemieckie, a nie polskie. Jednak „pomoc Polaków dla Żydów była stosunkowo rzadkim zjawiskiem, podczas gdy polskie ataki na Żydów były szeroko rozpowszechnione” – ocenił izraelski minister edukacji.
Deklaracje premierów skrytykował też Instytut Yad Vashem. Ocenił, że zawarte w dokumencie stwierdzenia są niezgodne z obecną wiedzą historyczną.
Historyk prof. Mieczysław Ryba mówi, że świadczy to o tym, iż wszystkie oceny dot. rozpowszechnionego w Izraelu fałszu na temat Polski były prawdziwe.
– To nie jest tak, że jedna deklaracja w ogóle zmieni tę rzeczywistość. Deklaracja miała oczywiście wymiar polityczny, ażeby polepszyć wzajemne relacje państwowe i relacje polsko-amerykańskie. To nie znaczy, że mamy do czynienia z rozwiązaniem tej sprawy. To tylko ilustruje, jak daleko kłamstwo na temat Polski się w świecie rozpowszechniło i jak mocno jest ugruntowane, bo mówimy tu przecież o izraelskim ministrze edukacji. Z drugiej strony jest to ilustracja wewnętrznego konfliktu w Izraelu i kampanii wyborczej, gdzie różne siły starają się wykorzystywać wszelkie argumenty, aby wygrać te wybory – wskazuje prof. Ryba.
Izraelski minister edukacji jest również przewodniczącym partii Żydowski Dom, która współrządzi w koalicji z partią premiera Netanjahu. W 120 osobowym Knesecie partia ta ma ośmiu członków.
Przypomnijmy, we wspólnej deklaracji przywódcy Polski i Izraela wyrazili m.in. brak zgody na przypisywanie Polsce winy za okrucieństwa nazistów i ich kolaborantów. Potępili też formy antysemityzmu i antypolonizmu.
Oświadczenie ukazało się wczoraj w izraelskiej prasie. Dziś ma być ono opublikowane także we Francji, Wielkiej Brytanii i USA.
RIRM