Min. Zdrowia porozumiało się z ratownikami medycznymi ws. obiecanych dodatków do wynagrodzeń
Minister zdrowia Łukasz Szumowski porozumiał się z przedstawicielami ratowników medycznych. Punktem spornym był brak wypłaty obiecanych dodatków do wynagrodzeń. Problem ma rozwiązać nowe rozporządzenie. Za dwa miesiące ratownicy medyczni otrzymają wyrównanie zaległych należności.
W lipcu 2017 roku Ministerstwo Zdrowia zawarło porozumienie z ratownikami medycznymi. Zakładało ono wprowadzenie dodatków do miesięcznego wynagrodzenia – 400 złotych w 2017 roku i od 1 stycznia 2018 roku kolejne 400 złotych. Jednak obiecany dodatek nie otrzymali wszyscy. Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych zapowiadał akcję strajkową. Winą takiego stanu rzeczy miał być brak regulacji prawnych – powiedział doktor Paweł Wróblewski z Dolnośląskiej Izby Lekarskiej.
– Dyrektorzy zasłaniają się tym, że nie mają celowanych pieniędzy na ratowników, stąd konieczne są rozmowy z Ministerstwem Zdrowia i uregulowanie tego problemu systemowo – wskazał dr Paweł Wróblewski.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski przedstawił dziś obiecane rozporządzenie.
– Mam nadzieję, że już więcej nie będzie problemów z tym, żeby pieniądze trafiły do osób, którym się one należą. Tak więc przekazuje ten dokument -tak, jak obiecałem – mówił Łukasz Szumowski.
Na mocy rozporządzenia dyrektorzy otrzymają środki na wypłatę dodatków, a także na wypłatę zaległych pieniędzy dla tych ratowników, którzy ich nie dostali. Jak zaznaczył Roman Badach-Rogowski z Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych, „na pieniądze ratownicy będą musieli jeszcze poczekać”.
– To rozporządzenie, musimy sobie jasno powiedzieć, ono w tej chwili musi przejść ścieżkę legislacyjną. (…) Otrzymacie wyrównanie od lipca zeszłego roku mniej więcej – ze względu na trwałość procesu legislacyjnego w Polsce – za 2 miesiące – informował Roman Badach-Rogowski.
Przedstawiciele protestujących zaznaczali, że Łukasz Szumowski jest pierwszym ministrem, który bardzo aktywnie i w zdecydowany sposób prowadził z nimi rozmowy. Dr Sławomir Łabsz podkreślił, że praca ratowników medycznych jest ważnym elementem polskiej służby zdrowia.
– Są ci, który siedzą w karetkach i ci, którzy pracują na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym – oni się uzupełniają i całe szczęście, że mają do siebie zaufanie, bo wtedy pacjent jest w dobrych rękach. (…) Dzięki ratownikom pacjenci dostają fachową pomoc, ponieważ poziom wyksztalcenia ratownika z roku na rok się zwiększa – stwierdził dr Sławomir Łabsz.
Według zapowiedzi poprzedniego ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, do listopada 2017 roku miała zostać uchwalona tzw. mała nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Jednak wczoraj, podczas drugiego czytania, projekt został ponownie skierowany do sejmowej Komisji Zdrowia w związku z poprawkami zgłoszonymi przez klub Platformy Obywatelskiej. To blokowanie koniecznych zmian – wskazał ratownik medyczny Marian Zepchła, wiceprzewodniczący Sekcji Krajowej Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ „Solidarność”.
– W sytuacji, kiedy przegrywa w konkursie państwowy ZOZ, to interes państwa jest narażony, bo tymi środkami nie dysponuje w dalszym ciągu nasze państwo, tylko podmiot prywatny. Niejednokrotnie te środki są transferowane poza granice naszego kraju – mówił Marian Zepchła.
W połowie maja ratownicy będą kontynuowali rozmowy z Ministerstwem Zdrowia w sprawie nowej ścieżki awansu.
TV Trwam News/RIRM