Min. Macierewicz o rosyjskich okrętach na Bałtyku: powód do zaniepokojenia
Przybycie na Bałtyk dwóch rosyjskich korwet to oczywisty powód do zaniepokojenia i zmiana układu sił na tym morzu – uważa szef polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej Antoni Macierewicz.
Ministerstwo obrony Szwecji potwierdziło w środę, że dwie rosyjskie korwety Bujan-M, mogące przenosić broń atomową, wpłynęły we wtorek wieczorem na wody Morza Bałtyckiego.
To poważna sprawa – skomentował te informacje minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, który w środę przebywa w Brukseli na spotkaniu ministrów obrony NATO.
„To jest oczywisty powód do zaniepokojenia. Przemieszczanie takich okrętów na Bałtyk zmienia, jak słusznie podkreśliło ministerstwo obrony Szwecji, układ sił na Bałtyku i to jest poważna sprawa” – powiedział szef MON.
Wcześniej minister obrony Szwecji Peter Hultqvist powiedział, że informacja o okrętach „zmienia sytuację w naszym regionie”. „To jest, mimo wszystko, niepokojące i dotyczy wszystkich krajów wokół Morza Bałtyckiego” – podkreślił.
Szwedzka gazeta „Aftonbladet” napisała, że dwa rosyjskie okręty z Floty Czarnomorskiej minęły we wtorek wieczorem duńską cieśninę Wielki Bełt, kierując się w stronę Bałtyku. Prawdopodobnie, jak zaznaczają media, jednostki wpłyną do rosyjskiej enklawy – Kaliningradu. Początkowo sądzono, że pozostaną one na Morzu Śródziemnym, aby wzmocnić udział Rosji w walkach w Syrii.
„Tym, co najbardziej niepokoi, jest fakt wyposażenia okrętów w rakiety dalekiego zasięgu, o znacznie większym zasięgu niż niedawno przeniesione do Kaliningradu rakiety Iskander” – pisze „Aftonbladet”.
Według szwedzkich mediów zdolne do przenoszenia broni jądrowej rosyjskie rakiety w regionie bałtyckim mogą teoretycznie osiągnąć cel oddalony maksymalnie o 2,6 tys. kilometrów.
PAP/RIRM