Mimo protestu myśliwych Sejm przyjął nowelizację prawa łowieckiego
Sejm przyjął nowelizację prawa łowieckiego. Zmiany przewidują zakaz udziału dzieci w polowaniach. Zwiększy się też odległość polowań od zabudowań mieszkalnych – do 150 metrów.
Z Sejmu emocje wokół noweli prawa łowieckiego przeniosły się na ulice. Myśliwi protestowali przeciwko poprawkom zgłoszonym przez kluby Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej.
– Polski rząd planuje zniszczyć 120-letni dorobek polskiego łowiectwa, po prostu zmieniając radykalnie przepisy w tej dziedzinie – mówił jeden z protestujących myśliwych.
Nowela prawa łowieckiego zwiększa nadzór ministra środowiska nad Polskim Związkiem Łowieckim. Zmieni się także sposób szacowania i wypłacania odszkodowań za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną. Jeśli koła nie będą w stanie zwrócić strat, zobowiązania przejmie Polski Związek Łowiecki.
– Polski Związek Łowiecki ma środki finansowe – po pierwsze – ze składek. (…) Po drugie, również z uzyskanych środków finansowych ze sprzedanej zwierzyny – powiedział minister środowiska Henryk Kowalczyk.
– Pan nawet nie wie, że Polski Związek Łowiecki nie ma pieniędzy ze sprzedaży tusz przez Koła Łowieckie – odpowiedział Bartosz Jóźwiak, poseł Kukiz’15.
Poprawki przegłosowane przez Sejm przewidują zakaz udziału nieletnich w polowaniach. Zwiększy się też odległość polowań od zabudowań – do 150 m.
– Te propozycje, które są – to są propozycje w tej chwili poselskie – idą w złym kierunku – stwierdził były minister środowiska prof. Jan Szyszko.
Zwłaszcza – jak mówił prof. Jan Szyszko – zakaz udziału dzieci w polowaniach.
Jak dodaje, to propozycja zgłaszana przez środowiska lewacko-liberalne.
– Z jednej strony domagają się tego, aby nie poszanować życia, aby była dopuszczana aborcja, eutanazja, a z drugiej strony żądają tego, abym ja wychowywał dziecko tak, jak oni chcą – powiedział.
Ostry sprzeciw myśliwych budzi też zakaz wykorzystywania żywych zwierząt do szkolenia psów myśliwskich.
– Puszczamy go na polowanie i zostaje on w tym momencie przy dzikach. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo – myślę, że sięgające 80-90 proc. – na to, że zostanie zabity, w tym pierwszym kontakcie już – mówił jeden z myśliwych.
Taki argument z mównicy sejmowej powtórzył poseł Bartosz Jóźwiak.
– Niszczycie dorobek pokoleń polskich myśliwych i społeczników, niszczycie lata pracy nad odtworzeniem polskich ras psów myśliwskich – ogara polskiego, gończego polskiego – oznajmił.
Nowela przyjęta przez Sejm to likwidacja polskiego łowiectwa – mówił poseł Robert Winnicki.
– Prawicowi, narodowi, katoliccy wyborcy głosowali za partią, która powinna zlikwidować aborcję, a otrzymali partię, która walczy o to, żeby zlikwidować łowiectwo w Polsce – podkreślił Robert Winnicki.
To kompromis, który nikogo nie zadowala – odpowiadał minister środowiska Henryk Kowalczyk.
– Uwzględniono w tej ustawie wiele wniosków środowisk ekologicznych, uwzględniono też wiele wniosków rolników, którzy do tej pory czuli się na straconej pozycji, jeśli chodzi o szacowanie szkód łowieckich – powiedział Henryk Kowalczyk.
Wbrew naciskom pseudoekologów Sejm nie zgodził się na zwiększenie odległości obszarów łownych od zabudowań mieszkalnych do 250 m. Poprawkę zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość. Przeciwny jej przyjęciu był jednak resort środowiska.
TV Trwam News/RIRM