Mijają 2 lata od aneksji Krymu przez Rosję

Dziś mijają 2 lata od aneksji ukraińskiego Krymu przez Rosję. Sytuacja społeczna  i gospodarcza są nadal trudne.

Wzrosły ceny, przede wszystkim produktów spożywczych, które muszą być sprowadzane z Rosji. Półwysep nadal energetycznie pozostaje uzależniony od kontynentalnej części Ukrainy. Zmalały także dochody Krymu z turystyki.

W tym czasie pogorszyła się także sytuacja gospodarcza Rosji. Ma to związek z sankcjami nałożonymi na Federację Rosyjską  przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską.

Jak mówi dr Michał Kuź, politolog, były to dwa ciężkie lata dla obu stron i tak naprawdę nikt na tym konflikcie nie zyskał.

– Prezydent Putin i jego stratedzy liczyli na takie prorosyjskie powstanie na wschodniej Ukrainie, które pozwoliłoby im zająć ziemię niemal do Kijowa. To jednak nie nastąpiło. Rosja w tej chwili ma zamrożony konflikt, który jest kosztowny. Konflikt ten kosztuje ją też dużo wizerunkowo i nie ma [z niego] tak naprawdę żadnych wymiernych korzyści. [Rosja wie także], z jakimi problemami boryka się Ukraina. Myślę, że ta rocznica jest niewesoła dla wszystkich stron – wskazuje dr Michał Kuź.

Dziś rosyjskie władze z okazji drugiej rocznicy tego wydarzenia organizują wiece i uliczne marsze.

Największy koncert – jak podaje jedna z rosyjskich rozgłośni – pokaże rosyjska telewizja państwowa. Odbędzie się on obok murów Kremla. Wezmą w nim udział znani politycy i artyści.  Podobne wydarzenia zostaną zorganizowane w większości rosyjskich miast, a także w Symferopolu i Sewastopolu na Krymie.

RIRM