Mieszkańcy Lubelszczyzny zebrali ponad 400 tys. zł na pomoc dla Syrii
Ponad 400 tysięcy złotych zebrali mieszkańcy Lubelszczyzny na pomoc Syrii. Pieniądze zbierano w szkołach, zakładach pracy i w kościołach. Nie tylko mieszkańcom Lubelszczyzny, ale wszystkim Polakom za pomoc umęczonym Syryjczykom dziękował dzisiaj jezuita, który na co dzień posługuje w Homs.
Sytuacja humanitarna w Syrii po ostatnich atakach lotnictwa jest coraz bardziej dramatyczna. Brakuje żywności, leków i wody. Pomocy potrzebuje ponad 13 milionów osób. Pewną ulgą dla cierpiących jest płynąca z rożnych części świata pomoc. Od początku wojny ludność Syrii wspiera papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
– Wyleczyliśmy ponad 6 tys. osób. Najmniejszy pacjent to kilkutygodniowe dziecko, którego operacja na otwartym sercu została przeprowadzona w Libanie, bo nie było takich warunków na miejscu – wskazuje ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor polskiej sekcji PKwP.
Poza pomocą medyczną polskie organizacje charytatywne dostarczają syryjskim uchodźcom żywność, wodę a także mleko dla matek. Wspierają ponadto edukację dzieci w obozach dla uchodźców. W części ta pomoc realizowana jest z polskim rządem – podkreśla minister Beata Kempa.
– Przeznaczyliśmy jako polski rząd w 2017 roku łącznie około 351 milionów złotych. Generalnie na pomoc humanitarną i rozwojową – ponad 700 mln złotych w 2017 roku – mówi Beata Kempa.
Polacy na różny sposób angażują się we wsparcie cierpiących Syryjczyków. Właśnie zakończyła się akcja „Lubelszczyzna dla Syrii”. Włączyły się w nią szkoły, zakłady pracy, organizacje społeczne, a także Kościół. W ciągu pół roku zebrano ponad 400 tysięcy złotych – mówi wojewoda lubelski prof. Przemysław Czarnek.
– Nadzieja, którą dajemy Syryjczykom, ale też ufność w to, że my jesteśmy w stanie dawać nadzieję innym narodom, które dziś tej nadziei bardzo potrzebują. Za to wszystkim państwu bez wyjątku bardzo serdecznie dziękuję – zaznacza prof. Przemysław Czarnek.
Za wsparcie i pamięć mieszkańcom Lubelszczyzny, ale także całej Polski, dziękował ojciec Ziad Hilal, jezuita z Homs.
– Bardzo dziękuję Polakom za pomoc w wielu projektach, za to, co czynicie – mówi o. Ziad Hilal.
Końca wojny w Syrii nadal nie widać. Kraj ten stał się areną starć mocarstw światowych, państw arabskich i rozgrywek wielkiego biznesu.
– Te brudne interesy ekonomiczne, za które płacą najsłabsi – dzieci, kobiety, starcy, żeby się wreszcie skończyły – życzy ks. prof. Waldemar Cisło.
Jeden z syryjskich biskupów na pytanie, czego potrzebuje Syria, odpowiedział: „Dajcie nam pokój, a nie będziemy potrzebować od was żadnej pomocy”.
TV Trwam News/RIRM