Międzynarodowe zawody strażackie „Firefighter Combat Challange” w Opolu
W całym kraju odbywają się uroczystości związane z Dniem Strażaka. W Opolu zorganizowano międzynarodowe zawody strażackie, w których wzięło udział około 160 mężczyzn i kilka kobiet.
Zawody „Firefighter Combat Challange” przywędrowały do Europy ze Stanów Zjednoczonych ponad 20 lat temu. W Polsce pierwsze zmagania tego typu rozegrano 6 lat temu. W tym roku miejscem rywalizacji stało się Opole. Na rynku stanął specjalny tor przeszkód, który strażacy muszą pokonać w jak najkrótszym czasie.
– Trzeba wbiec najpierw z pakietem wężowym, w pełnym umundurowaniu. Strażacy wbiegają na 3 piętro, na 12 metr, zrzucają ten pakiet i przy pomocy drugiej liny wciągają kolejny pakiet wężowy o wadze 20 kilogramów. Następnie zbiegają, każdy stopień po kolei trzeba zaliczyć i przy pomocy młota przesuwają ciężar o wadze 70 kilogramów – tłumaczył st. kpt. Bartosz Raniowski, oficer prasowy PSP w Opolu.
Następnie zawodnik biegnie 30 metrów slalomem, bierze wąż z wodą i rozciąga go na długości 30 metrów. Strumieniem wody z węża strąca tarcze. Na koniec musi ewakuować manekina, ważącego 80 kilogramów, na odległość 30 metrów.
– Przygotowanie zawodników jest bardzo wysokie, szczególnie tych zawodników, którzy są aktualnie mistrzami Europy, a startują tutaj dzisiaj u nas, jak i zawodników, którzy są z Ochotniczych Straży Pożarnych. Zaskoczyło nas to, że wszyscy są dobrze przygotowani – mówił asp. sztab. Jerzy Rączka z Komendy Powiatowej z Wadowic.
Najtrudniejszy jest ostatni element, bo na koniec brakuje już sił. Ale dla wielokrotnych mistrzów Europy i Polski, to zachęta do większej mobilizacji:
– Wśród Polaków mamy mistrza Europy, mamy kilkukrotnego mistrza Europy z poprzednich lat, także Polacy są bardzo silną ekipą, drużynowo zdobywamy mistrzostwa Europy, zdobywamy mistrzostwa Europy sztafetowe, także tych różnego rodzaju mistrzostw zdobytych przez Polaków jest bardzo dużo – wyjaśniał Daniel Góralczyk, wielokrotny mistrz Polski w zawodach zespołowych.
Na zmagania w Opolu przyjechały również drużyny z Ukrainy i Czech. Zgodnie podkreślają, że taka rywalizacja wymaga różnorodnego przygotowania.
Na torze strażackim w Opolu można było zobaczyć także kobiety. Wykonanie zadań typowo męskich wymaga od nich szczególnie dobrej kondycji i sprawności fizycznej.
Strażakom bardzo potrzebne są takie zawody, bo dzięki nim jeszcze lepiej przygotowują się do czynnej służby i ratowania ludzi.
TV Trwam News/RIRM