MGMiŻŚ zapowiada kontrole przepompowni ścieków Ołowianka w Gdańsku
W gdańskiej przepompowni ścieków Ołowianka będą szczegółowe kontrole – zapowiedział minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. To skutek awarii, do której doszło tam we wtorek.
Awarię spowodowało zalanie komory pomp i znajdujących się tam czterech silników. Aby uniknąć zalania miasta przez cofające się z kanalizacji ścieki, spółka Saur Neptun Gdańsk, odpowiadająca za gdańską sieć wodociągowo-kanalizacyjną, zdecydowała o zrzucie nieczystości do Motławy. Do rzeki trafiało ponad 2,5 tys. m sześc. ścieków na godzinę. Część nieczystości odprowadzano też bezpośrednio do Zatoki Gdańskiej. Spuszczania ścieków do rzeki zaprzestano dopiero w piątek rano, kiedy zamontowano sprowadzony z Holandii nowy silnik i uruchomiono pompę.
– Jest to rzecz niebywała. Takiej katastrofy ekologicznej chyba żadne miasto w Polsce nie pamięta. Wydaje się, że to z powodu zaniedbań, bo trudno wyobrazić sobie, że z powodu awarii silnika elektrycznego następuje zablokowanie i zrzut takiej ilości – mówił minister Marek Gróbarczyk w TVP.
MGMiŻŚ, jako właściciel wód śródlądowych, zapowiada szczegółowe kontrole.
– Mamy tutaj katastrofę i okazuje się, że wszyscy nabierają wody w usta, a skutki mogą być naprawdę brzemienne, jeśli chodzi o ekosystem. To wszystko będzie badane, ale najważniejsze jest to, żeby przeciwdziałać. Jeśli pojawią się zagrożenia związane z bezpieczeństwem, to na pewno będziemy przygotowywać program, który zabezpieczy nie tylko populację, ale i zdrowie ludności – przekonywał minister.
W przepompowni ścieków Ołowianka w Gdańsku w ramach usuwania awarii zamontowano w niedzielę trzeci silnik, a także urządzenie, które w pobliżu zrzutu ścieków do Motławy będzie podnosiło stężenie tlenu w wodzie. Na kąpieliskach Gdańska, Sopotu i Gdyni wody nie wykazują przekroczeń norm. Zakaz kąpieli utrzymywany jest tylko prewencyjnie. Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście wszczęła śledztwo w sprawie awarii.
TV Trwam News/RIRM