MEN nie wycofuje się z seksedukacji dzieci
Mija rok od zorganizowanej w siedzibie PAN konferencji, podczas której w obecności przedstawicieli resortów edukacji zdrowia, odbyła się prezentacja skandalicznego dokumentu pt.: „Standardy Edukacji Seksualnej w Europie”.
Dzieci mają być nie tylko zachęcane do „kochania inaczej”, ale także uczone masturbacji już od kołyski. O sprawie napisał portal prawy.pl.
Prof. Urszula Dudziak z Instytutu Nauk o Rodzinie KUL podkreśla, że to osoby dorosłe mają otaczać opieką najmłodszych. Problem polega na tym, co kto rozumie pod słowami „właściwa troska”.
– Niestety treści sekseducation, treści gorszące, to treści dla dziecka bardzo szkodliwe. Mogą zaburzyć kształtowanie się tożsamości seksualnej, mogą zgorszyć, mogą zdemoralizować, zdeprawować, nauczą odniesień, które nie są miłością – tłumaczy prof. Urszula DudziakEkspert dodaje, że w niektórych krajach takich jak np. Francja pod naporem głosu społeczeństwa rząd wycofuje się z promowania niezwykle szkodliwej ideologii gender.
W tym kontekście Profesor zwraca uwagę, że mimo niezadowolenia społeczeństwa polskiego – które daje temu wyraz poprzez marsze czy zbieranie podpisów – politycy są głusi .
RIRM