Mec. P. Andrzejewski: Sędziowie pokazują, że ustawili się w obronie prywatnych interesów
Sędziowie pokazują, że ustawili się w obronie prywatnych interesów – ocenił mecenas Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu. Odniósł się on do krytyki części środowiska sędziowskiego nowej ustawy o Sądzie Najwyższym.
Zgodnie z przepisami, od 3 lipca w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie tej instytucji, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej orzekać, jeśli w wyznaczonym terminie złożyli stosowne dokumenty, a prezydent wyrazi zgodę na ich dalszą pracę. Dotychczasowa I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65 lat, nie złożyła oświadczenia w tej sprawie. Jej zdaniem, „stanowisko prezesa SN ma kadencyjność określoną w konstytucji” i (…) „nie podlega dyskusjom i zmianom ustawowym”.
Z takim stanowiskiem nie zgadza się mec. Piotr Andrzejewski.
– Musimy odróżniać kadencje organu od kadencji osoby, która musi mieć zdolność prawną, faktyczną, zdrowotną do tego, żeby pełnić dalej funkcję w organie, którego kadencja nie powinna ulegać zmianie. Natomiast osoba musi z chwilą utraty tych zdolności, pogodzić się z powszechnie obowiązującym prawem. Jest ono wykładnikiem tego, iż sędziów obowiązuje oprócz konstytucji – tam, gdzie konstytucja to stanowi – również przestrzeganie ustaw. Jeżeli sędziowie SN mają inne zdanie, co do zgodności z konstytucją tego przepisu dzisiaj powszechnie obowiązującego, to mają legalne uprawnienie złożenia skargi konstytucyjnej – powiedział mec. Piotr Andrzejewski.
Wczoraj wieczorem w Warszawie odbyła się demonstracja przeciw zmianom w SN. W proteście wzięli udział m.in. politycy opozycji i sędziowie. Przed gmach SN przybył również były prezydent Lech Wałęsa.
Z kolei minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wyraził dziś nadzieję, że sytuacja w najbliższych dniach się rozstrzygnie, a zdrowy rozsądek i odpowiedzialność zwyciężą. Jak dodał osoby, które naruszają system prawny „muszą brać pod uwagę konsekwencje”.
RIRM