Masówka w szpitalu w Tarnowskich Górach
W szpitalu Powiatowym im. Bronisława Hagera w Tarnowskich Górach rozpoczęła się masówka, podczas której związkowcy Solidarności informują pracowników o tragicznej sytuacji placówki.
Szpitalowi grozi upadłość, jego dług przekroczył już ponad 3 mln zł, czyli ponad jedną trzecią wartości kapitału zakładowego. Jedynym ratunkiem mogłoby być podniesienie kapitału poprzez wniesienie aportem budynku szpitala i działki, wycenionych na 25 mln zł. Jednak na takie rozwiązanie nie zgodzili się radni powiatu.
– Wczoraj odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Powiatu, żeby do spółki akcyjnej szpitala wnieść aportem budynki, które znajdują się w użytkowaniu szpitala. To pozwoliłoby podnieść kapitał zakładowy spółki i umożliwić jej swobodne funkcjonowanie. Niestety 13 radnych nie zgodziło się na taką decyzję skazując tą spółkę, szpital i mieszkańców na zagładę pracowników. To jest sytuacja kuriozalna i nie zrozumiała dla nas. Trudno dyskutować dlaczego tak się stało. Szykujemy akcje protestacyjne. Mamy większe lub mniejsze poparcie, ale to wszystko jest w rękach rady powiatu – powiedział Jacek Szarek, przewodniczący Solidarności w placówce.
Związkowiec mówi, że radni powiatu nie troszczą się ani o życie i zdrowie mieszkańców, ani o miejsca pracy. Są to te same osoby, które w ubiegłej kadencji przekształciły szpital w spółkę, co nie wpłynęło na poprawę kondycji ekonomicznej placówki.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia, 140 tys. mieszkańców powiatu straci dostęp do jedynego szpitala i zlikwidowanych zostanie 550 miejsc pracy.
– Po pierwsze, to jest jedyny szpital w powiecie. Szpital wieloprofilowy, posiadający wszystkie oddziały czyli: pediatrię, ginekologię, laryngologię, okulistykę, chirurgię, neurologię i internistę. Jest wiele poradni specjalistycznych. Mieszkańcy w podeszłym wieku z miejscowości Krupski Młyn, Pyrzowice, Celiny mają tu najbliżej. W tej chwili droga im się wydłuży. Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Sytuacja na dzień dzisiejszy jest dla mnie kuriozalna. Wczoraj po decyzji państwa radnych, pracownicy tego szpitala, którzy byli na tej sesji wychodzili i płakali. Przepracowali tam 15, 20 i więcej lat a tu jedna decyzja podejmuje się takie działania. To jest żenujące – powiedział Jacek Szarek.
Wypowiedź Jacka Szarka:
RIRM