Masowe wiece poparcia dla rządu Turcji
W Stambule odbył się ogromny wiec poparcia dla prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Prorządowe media podają, że na niedzielnej manifestacji mogło się zgromadzić nawet do 3 milionów osób.
Zwolennicy prezydenta Turcji spotykali się również w innych miejscach kraju oraz za granicą m.in. przed Białym Domem, gdzie apelowali do prezydenta USA o ekstradycję Fethullaha Gulena, którego Ankara oskarża o organizację puczu.
W trakcie swojego wystąpienia w Stambule prezydent Recep Erdogan nie wykluczył przywrócenia w kraju kary śmierci, jeśli jak powiedział „taka będzie wola narodu tureckiego”. Może to stanowić poważną przeszkodę w negocjacjach pomiędzy Unią Europejską a Turcją ws. jej przystąpienia do Wspólnoty.
Prof. Mieczysław Ryba, historyk i politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, podkreśla, że wymogi jakie UE chce stawiać przed Turcją są nierealne.
– Kraj NATO, kraj bardzo blisko współpracujący ze Stanami Zjednoczonymi zmierza w zupełnie innym kierunku niż świat zachodni. To, co dzieje się w Europie i tak w dużym stopniu powoduje te obawy w Unii w stosunku do Turcji, a to, co dzieje się w Turcji tym bardziej te obawy nasila. Pamiętajmy o tym, że Turcja ma szereg różnych argumentów, ażeby naciskać na UE i załatwiać swoje interesy. Oprócz kwestii militarnych i strategicznego położenia to jest oczywiście „kurek z uchodźcami”. Erdogan jest w stanie „kurek” popuszczać, potęgować problemy wewnątrz Unii Europejskiej i jest w stanie go przykręcać – zwraca uwagę Mieczysław Ryba.
Komentatorzy wskazują, że wiec w Stambule był pokazem siły prezydenta Turcji w związku z zarzutami o zbyt daleko idące retorsje i czystki, jakie władze urządziły po nieudanym puczu z 15 lipca.
Od tego czasu w kraju prowadzona jest akcja zmian w niemal wszystkich obszarach życia społecznego i politycznego oraz w strukturach wojskowych. Do tej pory zatrzymano ok. 18 tys. osób, natomiast ponad 70 tys. osób zostało zawieszonych lub straciło pracę.
RIRM