Marszałek Sejmu blokuje projekt ws. ograniczenia handlu w niedzielę
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie dopuścił do wznowienia prac nad nowelizacją ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. Zażądał dodatkowych ekspertyz.
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta weszła w życie w marcu tego roku. Jak mówią przedstawiciele Organizacji Handlu i Usług, właściciele większości polskich przedsiębiorstw z zadowoleniem przyjęli ten dokument. Nieprawdą jest stanowisko prezentowane przez Polską Organizację Handlu i Dystrybucji oraz zagraniczne sieci handlowe.
– Ustawa ograniczająca handel w niedzielę nie jest powodem padania tych małych sklepów. Powodem jest dumping cenowy. Jeśli w tej chwili wszystkie sieci nie prowadzą normalnego handlu tylko prowadzą promocje i sprzedają 2 sztuki towaru w cenie jednego plus 1 grosz, to jest to dumping – powiedział Jan Rakowski, prezes Kongregacji Przemysłowo-Handlowej OIG.
Dlatego nieuczciwe praktyki powinny być ścigane przez odpowiednie służby. Sama ustawa miała dać pracownikom sieci handlowych szansę na odpoczynek, a mniejszym, rodzinnym sklepom, szansę na prowadzenie działalności w niedzielę, co w pewnej części rekompensuje ich straty – zauważył Tadeusz Zagórski, prezes Zarządu Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług.
– Kupcy nasi są zadowoleni z tej ustawy, dało to im możliwość dobrego dochodu w wysokości około 20 proc. – poinformował Tadeusz Zagórski.
Według Organizacji Handlu i Usług ustawa poprawiła sytuację mikro firm handlujących własnymi wyrobami czy gastronomią. Problemem ustawy jest niedoprecyzowanie pewnych zapisów, dlatego konieczne są dalsze prace nad nowelizacją. Ta jednak po pierwszym czytaniu utknęła w sejmowej poczekalni, gdyż marszałek Sejmu Marek Kuchciński chce wykonania ekspertyzy na temat skutków ustawy.
To działanie polityczne – wskazał Ryszard Jaśkowski, prezes Zarządu Krajowego Związku „Społem”.
– Wydawało się, że wieczorem będzie drugie czytanie (…). Nie sądzę, żeby tu był powód, aby na tym etapie już analizować – ocenił prezes.
Przygotowane zmiany zakładają m.in. doprecyzowanie listy osób, które mogą pomóc nieodpłatnie w prowadzeniu sklepu w niedzielę oraz zakazanie prowadzenia handlu pod pretekstem usług pocztowych. Ten zapis jest bardzo potrzebny.
– Uczciwi handlowcy zamykają sklepy w niedzielę, nieuczciwi zawieszając kartkę, że jest to punkt pocztowy – handlują, i to nie sami, jak to ustawodawca zakładał, ale handlują w tych punktach pracownicy – podkreślił Ryszard Jaśkowski.
W nowelizacji nie ma jednak nic o tzw. dobie pracowniczej będącej najważniejszym postulatem „Solidarności”. To zaskakująca decyzja, gdyż pracodawcy często przetrzymują pracowników nawet do północy przed wolną niedzielą – powiedział Alfred Bujara, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”.
– Pracownicy wracają bardzo późno do domu, bo docierają o godz. 1.00, 2.00 w nocy. W małych miastach to jest naprawdę duży problem. Przetrzymywanie tych pracowników to według mnie złośliwość przedsiębiorców – zaznaczył Alfred Bujara.
Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju systematycznie wspiera zagraniczne sieci handlowe nieoprocentowanymi kredytami, by mogły prowadzić ekspansję w Polsce. Nasi mniejsi przedsiębiorcy nie mogą liczyć na taką pomoc. Organizacja Handlu i Usług zapowiada dalszą walkę z praktykami zagranicznych sieci handlowych i zapowiada zgłoszenie swoich propozycji zmian w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
TV Trwam News/RIRM