Marnotrawienie publicznych pieniędzy
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad unieważniła przetarg na zaprojektowanie i wykonanie miejsc poboru opłat na odcinku autostrady A4 Wrocław-Sośnica – poinformowała dyrekcja.
Zamiast nich, wprowadzony zostanie bezbramkowy, elektroniczny pobór opłat. W kwietniu resort infrastruktury i rozwoju informował, że od 2016 roku planuje zlikwidować bramki na autostradach i uruchomić elektroniczny pobór opłat.
Dwa miesiące wcześniej GDDKiA wybrała w przetargu wykonawcę rozbudowy bramek od Wrocławia do Gliwic. Miała zapłacić za to prawie 80 mln zł. Teraz Generalna Dyrekcjazrywa kontrakt. Karę muszą uiścić wykonawcy. To przykład arogancji obecnej władzy wobec istotnych potrzeb, na które trzeba przeznaczyć publiczne pieniądze – alarmuje poseł, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury .
– Kontrakt został zerwany. Oznacza to, że budżet państwa, a to są nasze publiczne pieniądze, będzie musiał wypłacić stosowne kary i odszkodowania. To przykład na absolutną arogancję władzy wobec potrzeb, na które należy łożyć publiczne pieniądze. Dziś można powiedzieć: nie ma pieniędzy na wypłaty dla małych firm, które zbankrutowały, zostały poszkodowane przy budowie autostrad. Dzisiaj każdy gorsz jest wydzielany, a z drugiej strony lekką ręką wyrzuca się 1 mln zł w błoto. Myślę, że za stworzenie tej skandalicznej sytuacji nie pozwolimy politykom PO pozamiatać sprawy pod dywan, nie pozwolimy na marnotrawienie publicznych pieniędzy – środków, które powinny zostać wydane na realne potrzeby, których jest cale multum – komentujeAndrzej Adamczyk.Niewykluczone, że politycy podejmą temat zerwanego kontraktu przez GDDKiA na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury. Poseł Andrzej Adamczyk oczekuje w tej sprawie szybkiej reakcji Donalda Tuska, informacji o konsekwencjach personalnych, które – jak mówi polityk – ktoś z pewnością musi ponieść za zaistniałą sytuację.
RIRM