M. Karnowski: Media publiczne pełnią funkcję agresywną w stosunku do wspólnoty polskiej

„Media publiczne zupełnie utraciły swoją funkcję. One pełnią funkcję agresywną w stosunku do wspólnoty polskiej” – podkreślił red. Michał Karnowski. W rozmowie z portalem Radia Maryja publicysta tygodnika „wSieci” wskazywał na potrzebę reformy mediów publicznych.

W ocenie dziennikarza przez ostatnią dekadę, a szczególnie w ostatnich tygodniach, obserwujemy deprawację mediów publicznych.

One nie pracują na rzecz wspólnoty polskiej, nie wzmacniają jej. Natomiast teraz zaczęły działać przeciwko niej. Ma to swój wymiar polityczny – stosują wręcz metody stanu wojennego w stosunku do demokratycznego wyboru Polaków – mówił red. Michał Karnowski.

Jak wskazywał, media publiczne powinny zabiegać o to, by Polacy lepiej rozumieli się jako wspólnota, by byli dobrze poinformowani, lepiej rozumieli świat.

Przyzwyczailiśmy się, że jedyne informacje ze świata, jakie docierają do nas za pośrednictwem mediów publicznych, to jakieś tabloidalne bzdury, ciekawostki albo opowieści z Berlina, jak to wspaniali i piękni są Niemcy. Tymczasem dzisiaj, żeby poruszać się we współczesnym świecie, trzeba mieć serwis informacyjny ze świata. Media publiczne powinny w każdej ważniejszej stolicy utrzymywać poważnego korespondenta, który obserwuje miejscową politykę. Jest to narzędzie wpływu na dany kraj – tłumaczył publicysta.

Red. Michał Karnowski wyraził nadzieję na szybką i skuteczną reformę mediów publicznych. Zwrócił także uwagę na transmitowane przez Telewizję Trwam i Radio Maryja pielgrzymki Ojca Świętego Franciszka. Informowanie o nich katolików w Polsce należy do podstawowych obowiązków mediów publicznych – podkreślił.

Działanie przeciwko wspólnocie narodowej publicysta uznał za największą wadę polskiego świata medialnego.

Poszczególni dziennikarze i media – jako całość – zapominają, że ich obowiązkiem jest służenie Polakom, jest wzmacnianie naszej Ojczyzny. Tymczasem nagradzane, oklaskiwane, nagłaśniane jest wszystko, co antypolskie. (…) Natomiast to wszystko, co należałoby wesprzeć, co należałoby wspomóc, pokazać z kulturą i godnością, jest z kolei wyszydzane i wyśmiewane – akcentował.

W rozmowie z portalem Radia Maryja publicysta tygodnika „wSieci” dodał, że wielu dziennikarzy nie czuje się w ogóle związanych z państwem polskim. Jak zauważył, standardem zagranicznych mediów jest troska o interes własnego kraju.

One mogą być lewicowe lub prawicowe, ale myślą po francusku, niemiecku czy w jakimś innym języku. U nas tego zupełnie nie ma – ocenił red. Michał Karnowski.

Publicysta wyraził także nadzieję na zmiany w relacji państwo – media komercyjne. Niezbędne w jego ocenie jest zaprzestanie finansowania publikatorów z pieniędzy podatników. „W tej chwili ma to niestety miejsce na ogromną skalę” – tłumaczył.

To kolejny wątek, że te media – rzekomo tak bardzo niezależne i wolne – tak naprawdę w ogromnym stopniu są utrzymywane z pieniędzy podatników oraz spółek Skarbu Państwa. Na tym budują swoją przewagę. (…) Myślę, że najbliższe lata są wyzwaniem dla nas wszystkich. Musimy tę grę wyrównać, żeby Polacy dostawali takie media, na jakie zasługują – podkreślił dziennikarz tygodnika „wSieci”.

Jak zauważył, w mediach miesza się dzisiaj często nienawiść z publicystyką i dowolnie wymyślanymi, kłamliwymi informacjami. Jako przykład przytoczył burzę wokół Trybunału Konstytucyjnego, w której – w jego ocenie – sprawcy, złodzieje przedstawili się w roli obrońców.

Myślę, że trzeba tu wrócić do jednego, podstawowego standardu – program informacyjny powinien być programem informacyjnym, w którym obowiązują jasne reguły. Dziennikarz chowa się za mikrofonem, relacjonuje, co się wydarzyło, a nie sam wygłasza opinie – mówił red. Michał Karnowski.

Dodał, że główne programy informacyjne w największych stacjach telewizyjnych są pełne niechęci, wrogości czy ironii w stosunku do jednej strony sceny politycznej.

Nie ma się skąd dowiedzieć, co się wydarzyło. Nie można już nawet ufać, że jakaś wypowiedź została zacytowana rzetelnie, to znaczy z troską o pewien kontekst, (…) z chęcią zrozumienia, o co chodziło rozmówcy – ocenił publicysta.

W rozmowie z portalem Radia Maryja dziennikarz, jako przykład nierzetelnego i propagandowego działania polskich mediów, przywołał relacjonowanie przez nie dwóch marszów – Komitetu Obrony Demokracji, do jakiego doszło 12 grudnia oraz V Marszu Wolności i Solidarności.

Ostatnie manifestacje przeciwko rządowi zostały przedstawione z góry, z boku, w taki sposób, aby ten obraz sprawiał wrażenie potęgi, mimo że były mniejsze niż późniejsze marsze za rządem. Te pokazano z perspektywy grupek kilku osób, które gromadzą się na właściwie pustym placu. W tej sytuacji zabrakło już obrazów z góry. Jestem ciekaw dlaczego, bo byłem na tej manifestacji, widziałem, że są kamery, które rejestrują obraz z góry – powiedział redaktor.

Przyznał, że oba marsze powinny być pokazane z tego samego punktu widzenia, zaś w dyskursie medialnym prawo głosu należy się zarówno jednej, jak i drugiej stronie. Podkreślił, że zadaniem mediów publicznych jest narzucenie dobrego standardu dziennikarstwa w kraju. „Tak jest na całym świecie, w większości krajów europejskich, w Polsce niestety nie” – dodał publicysta tygodnika „wSieci”.

RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl