M. Jurek: Obie strony sejmowego sporu powinny ustalić mediatora
Obie strony powinny się wycofać z najbardziej radykalnych deklaracji – uważa prezes Prawicy RP Marek Jurek. Były marszałek Sejmu na antenie TV Trwam odniósł się do kryzysu sejmowego i zaznaczył, że strony powinny ustalić mediatora.
Wśród kandydatów do tej roli Marek Jurek wymienił lidera Kukiz‘15 – Pawła Kukiza, wicemarszałka Stanisława Tyszkę z tego ugrupowania czy marszałka woj. mazowieckiego Adama Struzika z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Prezes Prawicy RP podkreślił, że do porozumienia potrzebna jest dobra wola obu stron i stwierdzenie podstawowych faktów.
– Np. tego, że Sejmu nie wolno blokować, ale również stwierdzenia ze strony większości rządowej, że przyjmowanie budżetu w tym trybie nie jest po prostu fortunne. Z pewnością wynik tego głosowania, kształt budżetu byłby inny, gdyby był głosowany szczegółowo. Zatem obie strony powinny wycofać się z tych najbardziej radykalnych deklaracji. One są zrozumiałe na tle wstępnej fazy konfliktu. Na przykład stwierdzenie, że prawo nie przewiduje blokowania Sejmu, jest stwierdzeniem oczywistości – wskazał Marek Jurek.
Od 16 grudnia w sali plenarnej przebywają posłowie opozycji, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania, np. nad ustawą budżetową na 2017 r.
Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach brała udział wymagana w Konstytucji liczba posłów oraz że każdy z posłów mógł wziąć udział w każdym głosowaniu.
RIRM