M. Błaszczak: We Wrocławiu doszło do sytuacji, która nie miała prawa się wydarzyć

Nie ma przyzwolenia na łamanie prawa przez stróżów prawa – powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Szef MSWiA przedstawił w Sejmie informacje w sprawie śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka na wrocławskim komisariacie.

Wniosek o informacje złożył rząd, a także kluby: Platforma Obywatelska i Nowoczesna.

Platforma chce także powołania komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić okoliczności śmierci mężczyzny i sprawę odwołania wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego.

Minister Mariusz Błaszczak zwrócił się do posłów opozycji, aby nie upolityczniali tej sprawy.

– Apeluję do posłów opozycji, aby wykazali się odrobiną przyzwoitości i nie wykorzystywali tej tragedii do swojej wojny totalnej, do ataków na polską policję, bo to jest głęboko niesprawiedliwe w stosunku do tysięcy uczciwych i solidnych policjantów. Należy podkreślić z całą stanowczością, że po tragedii we Wrocławiu policja – bezzwłocznie – przekazała prokuraturze wszystkie dostępne, zabezpieczone w postępowaniu materiały. Gospodarzem postępowania jest prokuratura i to od niej zależy dalszy tok śledztwa, a także kwestia postawienia zarzutów oraz skierowania aktu oskarżenia do sądu  – podkreślił Mariusz Błaszczak.

Szef MSWiA odwołał w poniedziałek komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę ds. prewencji oraz komendanta miejskiego we Wrocławiu. Ze służby został także zwolniony policjant, który użył na komisariacie paralizatora wobec Igora Stachowiaka.

Policja poszukiwała mężczyzny za oszustwa.

RIRM