fot. lublin.uw.gov.pl

Lublin: odznaczenie niezłomnego kapłana – księdza Jana Szczepańskiego

Kapłan niezłomny, nazywany lubelskim Popiełuszką czasów bierutowskich – ksiądz Jan Szczepański, został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Uroczystość odbyła się w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie.

Odznaczenie państwowe przyznane księdzu Janowi Szczepańskiemu za wybitne zasługi w działalności na rzecz zachowania tożsamości narodowej i za pracę duszpasterską odebrał członek rodziny duchownego, Kazimierz Szczepański.

Ksiądz Jan Szczepański nazywany był lubelskim Popiełuszką czasów bierutowskich. W 1947 roku objął parafię w Brzeźnicy Bychawskiej. Od samego początku bronił ducha narodu. W swoich kazaniach przypominał wiernym o patriotyzmie oraz krytykował komunistyczne władze. Brutalnie prześladowany i zamordowany przez komunistyczny aparat bezpieki. Oddał życie nie tylko w obronie wiary, ale i Polski.

Męczennik pierwszej próby – można powiedzieć – za wiarę, za wolność, bożą wolność i za Ojczyznę. Można powiedzieć ksiądz niezłomny i ksiądz wyklęty. Jeden z tych kapłanów, których nie było mało w Polsce, i to jest wielkie bogactwo naszego narodu, naszego społeczeństwa i naszego państwa. Nie było mało, i śmiem twierdzić, nie jest mało również dzisiajpodkreślał prof. Przemysław Czarnek, wojewoda lubelski.

Pamięć zapomnianego przez Polaków księdza Jana Szczepańskiego została przywrócona.

To jest zadanie dla nas, aby przywracać o nim pamięć. Przywracać pamięć o człowieku, który zachował się w sposób tak niezwykle godny w latach powojennych w latach komunistycznego zniewolenia, który za wierność Bogu i Ojczyźnie poniósł śmierć – akcentował Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Ksiądz Jan Szczepański został uprowadzony ze swojej parafii w nocy z 22 na 23 sierpnia 1948 roku. Funkcjonariusze UB torturowali go, a następnie żywego i okaleczonego wrzucili do rzeki Wieprz. Ciało księdza odnalezione zostało dopiero 3 września 1948 r. w Woli Skromowskiej pod Kockiem. W tym miejscu wierni postawili pamiątkową tablicę i krzyż.

TV Trwam News/RIRM

drukuj