Lobby homoseksualne wpływają na podręczniki szkolne

Lobby homoseksualne coraz bardziej wpływają na kształt szkolnych podręczników w Polsce. Z podręczników biologii, wiedzy o społeczeństwie i wychowania do życia w rodzinie mogą zniknąć fragmenty odwołujące się do tradycyjnych wartości – alarmuje jeden z dzienników.

Homoseksualiści dążą do tego, żeby w podręcznikach przedstawiany był nie tylko obraz rodziny jako mamy, taty i dzieci, ale także obraz innej formy związku, która miałaby być utożsamiana z rodziną.

Dr hab. Urszula Dudziak z Instytutu Nauk o Rodzinie KUL Jana Pawła II mówi, że już od dłuższego czasu zauważalne jest oddziaływanie lobby homoseksualnego na kształt podręczników szkolnych.

– Tego typu pomysły początkowo pojawiły się jeśli chodzi o książkę „Wychowanie do życia w rodzinie”. Lobby homoseksualne zażądały wycofania podręcznika ze względu na to, że nie odpowiadał im rozdział poświęcony homoseksualizmowi. Przekształcano wiele nowych recenzji. Ministerstwo Edukacji Narodowej dawało książkę do kolejnych recenzji, mimo iż pierwsze były pozytywne. Po tego typu interwencjach lobby homoseksualnego książka podlegała kolejnym ocenom – powiedziała dr hab. Urszula Dudziak.

Ofensywa homoseksualistów przynosi zamierzone efekty. Podległy MEN Ośrodek Rozwoju Edukacji wydał zalecenia dotyczące szkoleń dla recenzentów podręczników. W recenzjach mnożą się zarzuty o „nachalną narrację doktryny katolickiej” i zalecenia, by w książce „Wędrując ku dorosłości” nie używać sformułowań, że „rodzina jest absolutnie nie do zastąpienia”.

Dr Urszula Dudziak zaznacza, że Kościół katolicki w żaden sposób nie dyskryminuje człowieka, tak więc roszczenia uzasadniane chęcią wyeliminowania dyskryminacji nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

– Każdy człowiek bez względu na problemy jakie przeżywa jest człowiekiem, jest osobą i wszelka troska jest życiowym przesłaniem każdego katolika. Uważam, że niedopuszczalne jest by osoby, które doświadczają inwersji seksualnej, problemy z tym związane przerzucały na barki małych dzieci i chciały kształtować dzieci według swoich własnych oczekiwań, roszczeń – powiedziała dr hab. Urszula Dudziak.

RIRM