Lepsze warunki dla małych i średnich firm

Polska gospodarka stoi małymi i średnimi firmami. Zapewniają one 60 proc. PKB. Mimo to od wielu lat napotykają na liczne bariery i trudności, które hamują ich rozwój. Ministerstwo Rozwoju kończy prace nad pakietem ustaw dla przedsiębiorstw, które określa się mianem „Konstytucji dla biznesu”.

Jak podkreśla wicepremier Mateusz Morawiecki sto zmian adresowanych jest wyłącznie do małych i średnich firm. Rząd chce także wesprzeć ten sektor funduszami z OFE.

Małe i duże firmy powoli rosną w siłę. W Polsce działa ponad milion dziewięćset tysięcy przedsiębiorstw, z których 96 proc. to firmy mikro. Ale rozwój małych i średnich przedsiębiorstw jest historycznie i społecznie spowalniany przez 27 lat wolnej Polski mówi Marcin Chludziński prezes Agencji Rozwoju Przemysłu.

 – Po 1989. roku to nie zawsze była polityka, która pozwalała im odblokować potencjał rozwoju, szczególnie jeśli chodzi o aspekty regulacji, biurokratyczne, jeśli chodzi o system podatkowy, o czas który przedsiębiorcy muszą spędzać na formalnościach. To historycznie dość duży problem dla tego sektora – zaznacza Marcin Chludziński.

Zdaniem doświadczonego przedsiębiorcy Jacka Holubowskiego najważniejsze jest uproszczenie systemu podatkowego i wsłuchiwanie się w głos, nie korporacji czy agencji doradczych, ale zwykłych przedsiębiorców.

 – Przede wszystkim proste podatki i oczywiście niskie podatki, do tego dochodzą sprawy ZUS-u, który systematycznie i ciągle jest podnoszony – podkreśla przedsiębiorca.

Plan premiera Mateusza Morawieckiego i tzw. Konstytucja dla biznesu ma wychodzić na przeciw i wyrywać firmy ze średniego rozwoju by umożliwić im inwestowanie. Jedną z propozycji jest niższa składka ZUS dla mikro firm wprowadzana od przyszłego roku.

– Pracujemy na komitecie ekonomicznym nad niższym ZUS-em po to, żeby się mniej firm małych musiało zamykać po tych pierwszych dwóch latach, bo to jest takie nagłe tąpnięcie, kiedy mija dwa lata i trzeba płacić pełny ZUS – wyjaśnia minister finansów Mateusz Morawiecki.

Żeby wyrwać małe i średnie przedsiębiorstwa z pułapki średniego rozwoju trzeba zreformować polskie sądy gospodarcze.

 – W Polsce przedsiębiorca dość cynicznie mówi, że jak masz jakiś problem to się spotkamy w sądzie. Bo tak naprawdę wie, że w sądzie te sprawy będą trwały tak długo zwłaszcza, jeśli chodzi o zatory płatnicze, o właśnie regulowanie wzajemnych należności, że mogą się spotkać po kilku latach –mówi Patrycja Klarecka, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Dużym problem dla małej firmy są koszty związane z zatrudnieniem większej liczby pracowników oraz znalezienie odpowiednich osób do pracy. Obecnie przedsiębiorcy często zatrudniają imigrantów z Ukrainy.

 – Koszt związany z zatrudnieniem pracownika jest duży, ponieważ oprócz pensji, którą dostaje zatrudniony trzeba zapłacić za niego dużo podatków i dużo ZUS-u – podkreśla Michał Sobieszczak z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.

Reforma szkolnictwa i postawienie na szkoły branżowe pozwoli małym przedsiębiorstwom na rozwój. Niestety za rządów PO-PSL polska gospodarka straciła wielu wykwalifikowanych pracowników i ekspertów, którzy wyemigrowali na zachód.

 – Przegraliśmy sromotnie walkę o talenty i niestety jest tak, że polska gospodarka była poddawana drenażowi mózgów i wiele osób o bardzo wysokich zdolnościach wyjechało – podkreśla dr Artur Bartoszewicz z SGH.

50 mln zł planuje przeznaczyć Agencja Rozwoju Przemysłu na zwiększenie potencjału inwestycyjnego Podstrefy Radom – Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Nowe projekty zakładają m.in. modernizację dawnej hali „Łucznika”, zakup kolejnych terenów i budowę nowej hali.

RIRM/TV Trwam News

drukuj