Krytyczna rezolucja Parlamentu Europejskiego ws. Jugendamtów

Parlament Europejski przyjął krytyczną wobec Niemiec rezolucję w sprawie Jugendamtów. Deputowani wzywają rząd w Berlinie do zapewnienia dokładnych kontroli, procedur i praktyk stosowanych przez Niemieckie Urządy ds. Dzieci i Młodzieży. Odbieranie rodzicom dzieci przez urzędników Jugendamtów bez rzetelnego sprawdzenia sytuacji w rodzinach to poważny problem – podkreślali eurodeputowani.

Od lat do komisji petycji Parlamentu Europejskiego płynęły skargi rodziców na Niemieckie Urzędy ds. Dzieci i Młodzieży tzw. Jugendamty.

– Urząd krytykowany jest za opieszałość, zbytnie ingerowanie w życie rodzin, naruszanie prywatności. To wszystko nie sprzyja prywatności dziecka, a nawet prowadzi do różnych zaburzeń psychicznych – mówiła w Parlamencie Europejskim Urszula Krupa.

Częstą praktyka stosowaną przez urzędników Jugendamtów, zwłaszcza wobec rodzin obcokrajowców lub rodzin mieszanych, jest odbieranie dzieci bez należytych podstaw i kierowanie ich do niemieckich rodzin. Na to często skarżyli się rodzice – wskazywała podczas debaty o Jugendamtach europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

– Wielokrotnie słyszymy w Polsce skargi zrozpaczonych rodziców, którym Jugendamt odebrał dzieci zakazując im nawet spotkań z nimi. Utrudniając, a nawet zakazując, porozumienia się w języku polskim – akcentowała Urszula Krupa.

Takiego stanowiska polskiej europoseł nie podzieliła europoseł Julia Pitera z Platformy Obywatelskiej, która stwierdziła na forum komisji petycji, że skargi, które trafiają do komisji nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. Według niej krytyka Jugendamtów ma charakter polityczny i jest nieuzasadniona.

– Temat ten regularnie powraca, stając się – podobnie jak histeria antyszczepionkowa – narzędziem w walce politycznej, zwłaszcza w okresach przedwyborczych. To zasiewa niepokój i podważa, nie tylko zaufanie do władzy, ale wzajemne zaufanie w ramach wspólnoty europejskiej – podkreślała europoseł PO.

W opinii dr Mirosława Boruty takie stanowisko polskiej deputowanej, to rodzaj walki ideologicznej między państwem narodowym a tożsamością obywatelską, dla której kultura i język nie mają większego znacznie.

– Trudno byśmy godzili się, że polski eurodeputowany zamierza przyklaskiwać germanizacji polskich dzieci, to może 150 lat temu, ale nie w XXI w. – mówił socjolog.

Julia Pitera zgłosiła 16 poprawek, które miały znacząco łagodzić wydźwięk rezolucji. Jedna z nich zmierzała do wykreślenia z tekstu dokumentu zapisu, w którym Parlament Europejski: „Wzywa Komisję Europejską do zapewnienia dokładnych kontroli procedur i praktyk stosowanych przez Niemiecki Urząd ds. Dzieci i Młodzieży (Jugendamt) pod kątem ich niedyskryminacyjnego charakteru w zakresie sporów dotyczących rodzin międzynarodowych”.

Parlament Europejski ostatecznie odrzucił te poprawki, a samą rezolucję przyjął większością 307 głosów, przy 211 przeciw; 112 eurodeputowanych wstrzymało się od głosu.

To politycznie ważny gest, ale prawnie nie wiąże rządu niemieckiego – zauważył prof. Robert Alberski.

– Ta rezolucja Parlamentu Europejskiego jest dokumentem politycznym, który reprezentuje stanowisko parlamentu, natomiast nie ma takiej mocy bezwzględnej obowiązującej – podkreślił politolog.

Rezolucja może wesprzeć starania polskiego rządu, którzy forsuje na forum unijnym regulacje zmierzające do ograniczające traumy dzieci na wypadek gdyby były odebrane rodzicom.

– Jeżeli dziecko jest odbierane to ma być umieszczane gdzie? Przede wszystkim u krewnych. Chyba, że to jest niemożliwe – mówił Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości.

Rząd chce, by dziecko w razie konieczności było umieszczane w rodzinie, która mówi w jego ojczystym języku. Gdy dziecko ma polskich rodziców powinno trafić do polskiej, a nie niemieckiej rodziny.

TV Trwam News/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl