Krynica Zdrój: 50. Festiwal im. Jana Kiepury
Krynica Zdrój na kilka dni stała się muzyczną stolicą Polski. Wszystko za sprawą jubileuszowego, pięćdziesiątego festiwalu im. Jana Kiepury.
„Brunetki, blondynki ja wszystkie Was dziewczynki całować chcę” – to piosenka, którą zna chyba każdy, niezależnie od wieku. Jest ponadczasowa, podobnie jak postać Jana Kiepury. Polski tenor i aktor cieszył się największą popularnością spośród śpiewaków XX-lecia międzywojennego. Występował na scenach na całym świecie. W 1967 roku, w rok po śmierci artysty, zorganizowano pierwszy festiwal nazwany jego imieniem. Teraz odbywa się jego jubileuszowa, 50. edycja. Jego cel jest jasny.
– Po pierwsze upamiętnić imię Jana Kiepury, który był najwybitniejszym polskim śpiewakiem, który podbił cały świat, od Ameryki po Europę i który był wielkim gwiazdorem, także amantem filmowym. Po drugie ma pokazać piękno śpiewu w jego szalenie różnorodnej postaci – podkreśla rzecznik prasowa 50. Festiwalu im. Jana Kiepury Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz.
Na uczestników czeka wiele atrakcji.
– Są koncerty na dachach, na balkonach, tak jak było dawniej, jak Jan Kiepura przedstawiał ludziom swoją wizję kultury i otwartości na drugiego człowieka – wyjaśnia Łukasz Lech.
Będę śpiewał w salach koncertowych i na taksówce, na ulicy. Biednym i bogatym. Pragnę, byście zachowali mnie w waszych sercach – pisał Jan Kiepura w swoim liście w 1946 roku. Coroczny festiwal jest najlepszym dowodem na to, że artysta pozostał obecny w naszych sercach.
To, że festiwal odbywa się akurat w Krynicy Zdroju, nie jest przypadkiem. Jan Kiepura bywał tu często i chętnie – wskazuje Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy Zdroju.
– Ukochał Krynicę, ponieważ Krynica w latach międzywojennych była takim elitarnym kurortem, gdzie przyjeżdżała właściwie cała Polska, elity, politycy, aktorzy, artyści i to rzeczywiście było miejsce fantastycznych spotkań – mówi Dariusz Reśko.
Jan Kiepura to postać szczególna również ze względu na otwarte serce. Nigdy nie odmawiał potrzebującym, zawsze chętnie wspierał inicjatywy społeczne. Zmarł dokładnie 50 lat temu w Stanach Zjednoczonych. Pozostawił po sobie ogromny, muzyczny dorobek.
TV Trwam News/RIRM