Kredyty poza zasięgiem Polaków?
Niedługo zaciągnięcie kredytu może być jeszcze bardziej nieosiągalne. Ministerstwo Finansów pracuje nad ustawą o kredytach hipotecznych, która ma poprawić bezpieczeństwo konsumentów.
Jednocześnie sam resort finansów przyznał, że te rozwiązania mogą doprowadzić do wzrostu cen.
W myśl zapisów ustawy bankowcy musieliby szczegółowo informować o warunkach zaciągnięcia kredytów oraz możliwościach ich spłaty. Największe zmiany dotyczyłyby pośredników kredytowych, którzy byliby zobligowani do uzyskania licencji na prowadzenie działalności.
W ocenie Janusza Szewczaka, głównego ekonomisty Kasy Krajowej SKOK, działania rządu są spóźnione, a wspomniane zasady powinny obowiązywać już od dawna.
– Ministerstwo Finansów pod rządami koalicji PO-PSL ocknęło się po prawie ośmiu latach, że w Polsce powinna być przestrzegana dyrektywa unijna MiFID, która nakazywała tego typu informowanie kredytobiorcy, bardziej uczciwe wskazywanie mu ryzyka, które mu grozi. Jest to pokłosie afery frankowej, a władza państwowa zamiast chronić interesy ekonomiczne własnych obywateli, dba o interes banków. Są to bardzo spóźnione działania, co najmniej o kilka lat. One z pewnością nie spowodują, że banki będą stosować się nawet do tych umów, które same podpisały z klientami – powiedział Janusz Szewczak.
Zmiany dotyczą również firm pożyczkowych. Nadzór nad nimi obejmie KNF. Ponadto zostaną one zobowiązane do rejestracji.
Resort finansów chce, aby takie rozwiązania weszły w życie w marcu 2016 r.
RIRM