fot. flickr.com

Kraje UE, PE i KE porozumiały się ws. kontrowersyjnych regulacji dot. prawa autorskiego; kolejna próba ocenzurowania internetu?

Kraje członkowskie, Parlament Europejski i Komisja Europejska porozumiały się w środę wieczorem w Strasburgu w sprawie kontrowersyjnych regulacji dotyczących prawa autorskiego.

Osiągnięte porozumienie w sprawie dyrektywy dotyczącej praw autorskich chroni europejską kreatywność. Muzycy, aktorzy, pisarze, dziennikarze, sektor audiowizualny będą mieli prawo do godziwego wynagrodzenia także od internetowych gigantów” – napisał na Twitterze szef PE Antonio Tajni.

Nikt nie ma wątpliwości, że prawa autorskie powinny być chronione. Jednak to, co chce nam zafundować Unia Europejska pod płaszczykiem ich ochrony, budzi duży niepokój – zwraca uwagę europoseł prof. Mirosław Piotrowski.

– Pod przykrywką troski o prawa autorskie chcą wprowadzić bardzo niebezpieczny dla ogółu społeczeństwa w Polsce, ale i w całej UE obowiązek filtrowania treści, które znajdują się w internecie. Należy domniemywać, że nie idzie im tylko o prawa autorskie wymienionych osób, ale chcą wpływać na rzeczywistość polityczną i – jak sądzę – chcą zdążyć przed wyborami do Parlamentu Europejskiego – wskazuje europoseł.

Determinacja do wprowadzenia nowego prawa jest bardzo duża.

– My we wrześniu w PE głosowaliśmy przeciwko dyrektywie ACTA 2 i teraz osiem krajów w Radzie Unii Europejskiej opowiedziało się również przeciwko. Trwa trilog. Polski rząd dąży do tego, aby zniwelować działanie artykułów 13. i 11. Zmiana przepisów jest potrzebna, aby wyważyć i dostosować do potrzeb regulacje korzystania z internetu, aby chronić prawa twórców, ale też nie ograniczać praw użytkowników – podkreśla europoseł Beata Gosiewska.

Z kolei ekspert do spraw międzynarodowych dr Bogusław Rogalski mówi wprost: „Ta dyrektywa to zamach na wolność słowa w internecie”.

– Internet w ogóle zmieni swoje oblicze. Nie będzie już taki, jaki jest obecnie, tzn. nie będzie płaszczyzną wymiany swobodnej myśli i przede wszystkim informacji – zaznacza dr Bogusław Rogalski.

Wielką zagadką jest to, kto dokładnie miałby zajmować się kontrolą internetu.

– Ci, którzy są głównymi twórcami i dostawcami usług internetowych – oni byliby zobligowani do śledzenia treści w internecie, ale też do ich cenzurowania. Co to oznacza? Że tak naprawdę mali, zwykli użytkownicy nie będą w stanie śledzić tych informacji, a więc będą musieli z internetu się usunąć, bo nie będą spełniali wymogów dyrektywy – wyjaśnia dr Bogusław Rogalski.

https://youtu.be/1b85Js8otsI

PAP/Wioleta Czarnomska-Romańska/TV Trwam News/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl