fot. PAP/Marcin Bielecki

Koszalin: Piętnastolatki, ofiary pożaru w escape roomie, spoczęły na cmentarzu komunalnym

Pięć dziewcząt, ofiar pożaru w escape roomie, spoczęło w czwartek na cmentarzu komunalnym w Koszalinie. Żegnały je rodziny, przyjaciele i mieszkańcy miasta.

Kondukt pogrzebowy wyruszył z ulicy Kamieniarskiej. Za karawanami z trzema urnami i dwiema trumnami szły rodziny, przyjaciele, koledzy dziewcząt ze szkoły, nauczyciele, władze samorządowe, a także licznie przybyli na uroczystości pogrzebowe mieszkańcy Koszalina.

Po modlitwie poprowadzonej przez ks. Wojciecha Pawlaka, który uczył dziewczęta religii w gimnazjum, głos zabrał ojciec jednej z nich, Karoliny.

„Gdziekolwiek teraz jesteś i cokolwiek teraz robisz, pamiętaj, że zawsze jesteś częścią nas. Nasza rodzina to było i zawsze będzie pięć osób (…). Dziękujemy ci za to, że byłaś taka dobra, wspaniała i niepowtarzalna. Dziękujemy za miłość, którą nas obdarzyłaś, za to, że marzyłaś, że planowałaś swoje życie tak dokładnie (…)” – mówił łamiącym się głosem mężczyzna.

Dziewczynę wspominała także jej siostra i koleżanka dziewcząt.

Amelia, Małgorzata, Julia, Karolina i Wiktoria spoczęły obok siebie. Ceremonii towarzyszyło odtworzone nagranie śpiewu jednej z nich – Wiktorii.

Na 10 lutego, na godz. 18.30, została zapowiedziana w kościele św. Kazimierza w Koszalinie Msza św. za zmarłe. W organizacji uroczystości pogrzebowej rodziny wsparło miasto.

Do tragicznego pożaru w escape roomie w Koszalinie przy ul. Piłsudskiego 88 doszło 4 stycznia po godz. 17.00. Zginęło pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic klasy 3d gimnazjum nr 9, obecnie SP nr 18. Zatruły się tlenkiem węgla.

Według wstępnych ustaleń prokuratury przyczyną pożaru w pomieszczeniu obok tego, w którym przebywały dziewczęta, był ulatniający się gaz z butli gazowej (butle zasilały w paliwo piecyki w budynku). Ogień miał uniemożliwić 25-letniemu pracownikowi escape roomu dotarcie do nastolatek. Mężczyzna nie otworzył im drzwi. One same mogły to zrobić dopiero po rozwiązaniu ostatniego z zadań zagadki. W obiekcie nie było dróg ewakuacyjnych.

Zarzut umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci osób, które zginęły w pożarze, usłyszał 28-letni Miłosz S. z Poznania. To wnuk kobiety, która zarejestrowała działalność gospodarczą, lecz to on, według ustaleń prokuratury, ją faktycznie prowadził. Podejrzany został aresztowany tymczasowo na trzy miesiące.

PAP/RIRM/TV Trwam News

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl