Kontynuacja rozprawy dziennikarzy zatrzymanych w PKW
Rozprawa dwóch dziennikarzy oskarżonych przez policję o „naruszenia miru domowego” podczas obsługi medialnej zajść w Państwowej Komisji Wyborczej, kontynuowana będzie dziś w południe.
Przypomnijmy, w nocy z czwartku na piątek do siedziby Państwowej Komisji Wyborczej dostała się grupa osób, które następnie rozpoczęły okupację jednego z pomieszczeń PKW, stanowiącego studio wyborcze.
Po kilku godzinach policja podjęła interwencję, usuwając protestujących z siedziby PKW i zatrzymując 12 osób. Wśród nich jest dwoje dziennikarzy, którzy dokumentowali zajście.
O „zachowanie zasad obowiązujących w państwie prawa i demokracji” zaapelowali dziennikarze i naczelni kilkunastu redakcji, m.in. organizacja Reporterzy bez Granic czy Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
Red. Michał Karnowski z tygodnika „wSieci” mówi, że sytuacja ta jest bez precedensu i przypomina praktyki rodem ze Wschodu, gdzie dziennikarze niezwiązani z władzą są inwigilowani. Publicysta zwraca również uwagę na stanowisko mediów głównego nurtu, które przedstawiają zakłamany obraz aresztowanych dziennikarzy.
– Dobrze, że takie organizacje, jak Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, Reporterzy Bez Granic i wielu redaktorów naczelnych zabrało głos w tej sprawie. Zwróćmy jednak uwagę na sposób, w jaki relacjonują to media tzw. prorządowe. One próbują odwrócić kota ogonem, przedstawiają tych dziennikarzy jako rzekomych agresorów; one ich trochę wyłączają spoza grona dziennikarzy, poza grono mediów. To sytuacja bardzo niepokojąca. Było też czymś bardzo dziwnym – bardzo miękkie oświadczenie Rady Programowej Polskiej Agencji Prasowej (bo wśród zatrzymanych był fotoreporter PAP-u), która ograniczyła się do określenia tego zdarzenia mianem „dziwnego”. Tutaj chyba należałoby jednak użyć mocnych słów i bardziej bronić swoich dziennikarzy. Próbuje się ich przedstawić jako część protestujących demonstrantów. Dlaczego? Bo są tam, gdzie nie ma tych mediów prorządowych – zauważa redaktor.Wiele organizacji dziennikarskich i ludzi ze świata mediów nie kryje oburzenia sprawą. O zatrzymanych upomniały się również m.in. Press Club Polska i środowisko fotoreporterów.
RIRM