Kontrola NIK w Krajowym Biurze Wyborczym

Dziś poznamy wstępne wyniki kontroli Naczelnej Izby Kontroli w Krajowym Biurze Wyborczym. Została ona wszczęta po ostatnich wyborach samorządowy, w czasie których pojawiły się poważne problemy z systemem informatycznym.

Pierwsze niepokojące informacje dotyczące systemu informatycznego Państwowej Komisji Wyborczej pojawiły się jeszcze przed wyborami. W czasie testów pojawiło się wiele błędów. 16 listopada ubiegłego roku – tuż po zamknięciu lokali wyborczych – PKW zapewniała, że wszystko działa poprawnie.

– System działa. Nie mamy żadnych zgłoszeń, by były jakiekolwiek problemy – mówił wówczas Stefan Jaworski, były przewodniczący PKW.

Kilka godzin później członkowie PKW przyznali, że są poważne problemy z systemem. Członkowie okręgowych, rejonowych i terytorialnych komisji wyborczych nie mogli się zalogował do systemu oraz wprowadzić do niego wyników głosowania. System nie pozwalał także na wydrukowanie protokołów.

Eksperci nie mieli jednak wątpliwości, że system stworzony w kilka miesięcy przez małą i niedoświadczoną firmę i do tego tak tanio, nie mógł działać poprawnie.

Firma Nabino za stworzenie systemu otrzymała niespełna pół miliona złotych. Była jedynym podmiotem, który zgłosił się do przetargu ogłoszonego przez Krajowe Biuro Wyborcze na kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi.

W KBW trwa obecnie wewnętrzny audyt. Wciąż nie wiadomo kiedy się zakończy. Informatycy KBW zakończyli z kolei prace nowym systemem informatycznym do liczenia głosów. Nie będzie on wykorzystany w najbliższych wyborach. Głosy będą liczone ręcznie.

W związku z nieprawidłowościami, członkowie Państwowej Komisji Wyborczej podali się do dymisji. Wciąż za paraliż liczenia głosów nie odpowiedziała firma Nabino. Za to ostatnio wygrała kolejny państwowy przetarg na obsługę strony Biuletynu Informacji Publicznej.

TV Trwam News/RIRM