Konflikt na Ukrainie wciąż przynosi ofiary

Konflikt na wschodniej Ukrainie wciąż przynosi ofiary. Według danych ONZ, najwyższą cenę płacą cywile. Od 2014 roku zginęło ponad 3300 osób, a 1,5 mln zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.

Codzienne życie mieszkańców wschodniej Ukrainy jest pełne trudów. Po pierwsze, te regiony są od lat zaniedbane: dziurawe drogi, rozpadające się domy i bieda. Na to wszystko nałożył się dramat wojny.

– Konflikt ukraiński trwa, bo ma trwać, bo to się Rosjanom opłaca. Ta wojna nie jest zamrożona czy wygaszona. Po prostu nieco zmienił się jej wymiar, ale wojna hybrydowa już to do siebie ma, że można ją bardzo łatwo stopniować – zwiększać bądź zmniejszać skalę zaangażowania. Wojna na Ukrainie trwa dlatego, że niestabilna Ukraina, która musi ponosić ofiary, opłaca się Rosji – mówi dr Marcin Chmielowski.

Trudno jednak oczekiwać zakończenia konfliktu – dodaje prof. Julian Winnicki.

– Zarówno strona ukraińska, jak i tzw. separatystyczna rozmów nie chce. Obie strony deklarują wolę porozumienia, ale nie robią nic, by porozumienie uczynić skutecznym. Ukraina nie zrzeknie się praw suwerennych do Doniecka, Ługańska czy Krymu, natomiast strony separatystyczne nie podporządkują się państwu ukraińskiemu, o ile nie uzyskają gwarancji np. daleko idącej autonomii, na co Ukraina się nie zgodzi – wskazuje historyk.

Wojna pochłania kolejne ofiary. Według danych ONZ, najwyższą cenę za konflikt na wschodzie Ukrainy płacą cywile. Od jego rozpoczęcia w 2014 r. zginęło ponad 3300 osób, rannych zostało ok. 9 tys., a 1,5 mln zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.

Kościół towarzyszy ludziom w tych trudnych momentach. Już od początku konfliktu założył specjalne centra medyczne, w których przesiedleńcy i uchodźcy otrzymują pomoc medyczną. Caritas Ukraina otoczyła szczególną opieką dzieci.

TV Trwam News/RIRM