Komorowski po porażce chce referendum ws. JOW-ów

Po porażce w pierwszej turze wyborów, prezydent Bronisław Komorowski zapowiada referendum ws. JOW-ów. Wprowadzenie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych to podstawowy postulat Pawła Kukiza. W pierwszej turze głosowania uzyskał on trzeci, ponad 20-procentowy wynik. Teraz trwają próby przejęcia tego elektoratu.

Bronisław Komorowski powiedział dziś, że zawsze wspierał JOW-y. W związku z tym zapowiedział, że złoży do laski marszałkowskiej projekt nowelizacji konstytucji likwidujący barierę prawną uniemożliwiającą wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu.

Referendum ma dotyczyć także zmian w ordynacji wyborczej, likwidacji dotychczasowego systemu finansowania partii z budżetu państwa oraz dotyczący zmian w systemie podatkowym.

Politolog, dr Aleksander Kozicki mówi, że to przypomina stosowaną w PRL-u „retorykę odnowy”.

– Prezydent Komorowski był głuchy na inicjatywy referendalne. Przypomnę sytuację w sprawie odwołania pani prezydent Gronkiewicz-Waltz, w której pan prezydent dystansował się w ogóle od uczestnictwa w tego typu inicjatywach. Dzisiaj zmuszony sytuacją własną, polityczną, tzn. musi zabiegać o pozyskanie elektoratu, którzy nie będą się ubiegać o fotel prezydencki w drugiej turze, próbuje nadgonić sytuację. To jest PRL-owski zabieg medialny, nic więcej. Powstaje pytanie, czy społeczeństwo jest w stanie zaakceptować takie zmiany? W moim przekonaniu to są działania spóźnione, a co do ich wiarygodności jestem bardzo sceptyczny. Myślę, że tak to zostanie ocenione przez Polaków- akcentuje dr Aleksander Kozicki, politolog.

Andrzej Duda, kandydat PiS-u na prezydenta od początku kampanii mówił o potrzebie uwzględniania inicjatyw obywatelskich. Powtórzył to także dziś podczas spotkania z Warszawiakami.

– Polskę, w której nikt Polaków nie będzie dzielił na lepszych i gorszych, na tych, którzy myślą w taki sposób, albo w inny. W demokracji można mieć różne poglądy i na tym polega jej natura. W związku z tym trzeba się godzić z tym, że inni mają poglądy odmienne. Zawsze trzeba ich szanować. Nie wolno ich dzielić, mówić, że będzie się ich spychało na margines. Nigdy nie wolno tego robić. To jest robienie krzywdy społeczeństwu i narodowi. Działo się tak w ostatnich latach i to musi się zakończyć. Ja wierzę, że jesteśmy w stanie właśnie się zjednoczyć, bo flaga biało-czerwona jest jedna. Bo nasze państwo Polska jest jedno – podkreślił Andrzej Duda.

Andrzej Duda dodał, że jest gotów rozmawiać z Pawłem Kukizem, m.in. o jednomandatowych okręgach wyborczych.

RIRM