Kolejny dzień protestu zwolenników opozycji przed Sejmem
Przed Sejmem trwa kolejny dzień protestu. Obywatele RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Komitet Obrony Demokracji domagają się, by do ustaw sądowych zostały wprowadzone poprawki zgodne z zaleceniami Komisji Europejskiej.
Manifestacja przed Sejmem rozpoczęła się na początku tygodnia. Z każdym dniem na ul. Wiejskiej pojawia się coraz mniej zwolenników opozycji. Dziś było kilkanaście osób.
Aktywiści Komitetu Obrony Demokracji i Obywatele RP protestują przeciwko zmianom w Sądzie Najwyższym. Nie podoba się im m.in. nowy sposób powołania i odwołania sędziów tego sądu.
– Konstytucja jest nie tylko łamana – jest bezczelnie łamana. Wiemy, co to znaczy. To znaczy w sposób nieliczący się z niczyim zdaniem, w sposób nadmiernie pewny – mówił uczestnik protestu.
Wśród manifestujących były również i takie osoby, które protestowały nie wiedząc do końca przeciwko czemu protestują.
Dziennikarz: Przeciwko czemu pan protestuje?
Uczestnik protestu: Łamaniu praworządności w Polsce.
– A gdzie ona jest łamana?
– W Polsce.
– Ale w którym momencie, w którym miejscu?
– To pani spyta się prawnika. Ja pani dokładnie nie będę tłumaczył.
– Pan protestuje i pan nie wie dlaczego?
– Ja wiem dlaczego protestuję.
– Dlaczego?
– Ale nie bardzo wiem z jakiej państwo są telewizji.
– Przeciwko czemu pan protestuje?
– Łamaniu praworządności w Polsce?
– A gdzie ona jest łamana?
– W Polsce.
– Ale w którym momencie?
– To pani spyta się prawnika. Ja dokładnie nie będę tłumaczył.
– Pan protestuje i Pan nie wie dlaczego?
– Ja wiem dlaczego protestuję. pic.twitter.com/DHI42028zM— Radio Maryja (@RadioMaryja) July 19, 2018
Wczorajsza manifestacja wymknęła się spod kontroli. Doszło m.in. do zniszczenia elewacji sejmowych budynków. Jedna z demonstrujących osób wdarła się na teren Sejmu i farbą w sprayu napisała na ścianie hasło: ,,Czas na sąd”. Z kolei była poseł Nowoczesnej – obecnie należąca do koła Liberalno-Społeczni – Joanna Schmidt, wwiozła w bagażniku na teren Sejmu dwóch działaczy Obywateli RP. W incydencie uczestniczyli również posłowie Ryszard Petru i Joanna Scheuring-Wielgus.
– To bardzo oryginalna i nieszablonowa próba, ale jednocześnie gwałcąca wszystkie zasady bezpieczeństwa i reguły porządkowe, jakie są na terenie Parlamentu – mówił Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu.
Dodał, że przecież w bagażniku można przewieźć na przykład materiały wybuchowe. Dlatego w tej sprawie zostało złożone zawiadomienie do prokuratury. Kancelaria Sejmu zakazał trójce posłów wjazdy swymi autami na teren Parlamentu.
– Komendant Straży Marszałkowskiej wystąpił z taką propozycją ograniczenia poruszania trojga zaangażowanych w tę „akcję” parlamentarzystów na terenie Parlamentu do końca posiedzenia, tzn. nie będą mogli wjeżdżać swoimi samochodami. Natomiast po historii z wczorajszego popołudnia, samochody innych parlamentarzystów są sprawdzane trochę dokładniej – tłumaczył Andrzej Grzegrzółka.
Także wczoraj przed Sejmem aktywiści KOD zaatakowali Kornela Morawieckiego. „zdrajca”, „precz z komuną”, „będziesz siedział” – usłyszał wychodzący z Sejmu marszałek senior. Musiała interweniować policja.
– To jest jakiś absurd. Nie pozwalać się chodzić po Warszawie. To było na ulicy Wiejskiej. Wyszedłem z Sejmu, a oni mi dalej nie pozwalają, tam przyciskają mnie do muru, czy coś. Absurd. Tak nie wolno się zachowywać – powiedział Kornel Morawiecki.
Wejścia do Parlamentu ponownie ograniczono, co jednocześnie utrudnia pracę w Sejmie. Dziś m.in. nie odbyło się spotkanie prezydium komisji finansów z bankami spółdzielczymi.
– Dlaczego? Bo jacyś tam nie do końca poukładani ludzie wożą innych ludzi w bagażniku. Abstrahuję od tego, że wożenie ludzi w bagażniku jest niezgodne z prawem, tym powinna zająć się policja, natomiast to nie może być powód, abyśmy nie mogli po prostu normalnie pracować – podkreślił poseł Kukiz’15 Grzegorz Długi.
Dotąd Straż Marszałkowska nie sprawdzała parlamentarzystów i ich aut. Po incydencie z Joanną Schmidt może się to zmienić – dodał poseł PiS Waldemar Buda.
– Z jednej strony jest oczekiwanie na pełną wolność i swobodę poruszania się po Sejmie, a z drugiej strony tego typu zachowania prowokują do tego, żeby te przepisy zaostrzać. Pewnie tak to się skończy, ale będzie wynikiem działania wyłącznie opozycji, pani Schmidt i jej kolegów – akcentował polityk.
W piątek ostatni dzień 67. posiedzenia Sejmu VIII kadencji.
TV Trwam News/RIRM