Kolejni poszkodowani ws. Amber Gold
Nie tylko wpłacający pieniądze do parabanku ponieśli straty, w gorszej sytuacji mogą się znaleźć ci, którzy pieniądze pożyczyli – informuje jeden z portali.
Wkrótce dłużnicy mogą otrzymać pismo od syndyka z żądaniem natychmiastowej spłaty pożyczonych pieniędzy. Tymczasem pożyczki w Amber Gold zaciągały głównie osoby biedniejsze, które często nie mogły otrzymać pieniędzy w bankach.
Mamy do czynienia z nieuzasadnionym działaniem syndyka, podkreśla ekonomistka Anna Milewska.
– Jeśli dzisiaj syndyk będzie stawiał sytuację osoby, która pożyczyły pieniądze na jakiś okres sytuacji upadłości i próby natychmiastowej wymagalności tych pożyczek to mamy kolejną grupę osób poszkodowanych. Mamy zatem kolejne problemy wielu osób i wielu rodzin. Syndyk nie musi stawiać tych pożyczek w stan wymagalności, jeżeli te osoby spłacają regularnie raty i odsetki. To nie ma uzasadnienia do tego, aby ściągać te pożyczki w sposób przymusowy. – zaznacza Anna Milewska.Ekonomistka dodała, że jednym z zadań syndyka jest dbanie o wierzycieli a natychmiastowe ściąganie pożyczek nie będzie temu służyć.
– Jaka to jest dbałość o interesy wierzycieli jeżeli ode mnie syndyk zażąda spłaty dziesięciu tysięcy, których ja nie mam, ani dziś nie będę miała w ciągu najbliższych pięciu miesięcy. To chyba interesem wierzycieli jest to, żebym spłaciła pięćset złotych plus odsetki, tak jak płaciłam regularnie w pożyczce i żeby te pieniądze wpływały do syndyka. Mamy taką sytuację w której nie dosyć, że przez funkcjonariuszy publicznych, ich uchybienia w pracy, mnóstwo ludzi straciło pieniądze, dodaje się kolejne nieszczęścia. Dołącza się do tego kolejną grupę osób, która w wyniku upadłości Amber Gold, być może doprowadzi ich do upadłości konsumenckiej. – akcentuje Anna Milewska.
Wypowiedź Anny Milewskiej
RIRM