Kolejne wyjazdowe posiedzenie rządu Ewy Kopacz
Rząd Ewy Kopacz ustalił kolejne wyjazdowe posiedzenie w Gdańsku. Będzie ono miało miejsce w 35. rocznicę powstania NSZZ „Solidarność”.
Przewodniczący „Solidarności” w Stoczni Gdańskiej Karol Guzikiewicz jest oburzony tym, że premier chce wykorzystać uroczystości do gry w kampanii wyborczej.
Jak podkreślił w mediach, dzieje się to bez wcześniejszego uzgodnienia z organizatorami. Przewodniczący „Solidarności” w stoczni przypomina, że to przez rządy liberałów upadły stocznie, krajowe rybołówstwo, a dziś upadają też porty. Tysiące ludzi straciło pracę.
Wyjazdowe posiedzenia rządu to szopka w nie najlepszym stylu, serwowana za publiczne pieniądze – mówił Marek Lewandowski, rzecznik „Solidarności”. W rzeczywistości jest to kampania wyborcza – dodał.
– Co do 31 sierpnia, to powtarzam: Nie ma zaproszeń na 31 sierpnia. Ktoś, kto ma „Solidarność” w sercu i uważa, że powinien w tym dniu, w tym miejscu być, to jest. Jeśli więc pani premier pojawi się na Mszy św. w kościele św. Brygidy, czy pojawi się przed bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej i będzie chciała złożyć kwiaty – takie jej prawo. Jest to jednak zachowanie nieładne, ponieważ w przypadku Kancelarii Prezydenta były wcześniej informacje i rozmowy na temat organizacji obecności pana prezydenta podczas tych uroczystości, a takiego ruchu ze strony kancelarii premiera oczywiście nie było. Więc jeśli pani premier pojawi się w którymś miejscu, to będzie, ale my o tym żadnej wiedzy nie mamy i nie prowadziliśmy żadnych działań organizacyjnych – podkreślił Marek Lewandowski.
Wcześniej wyjazdowe posiedzenia rządu odbywały się w Katowicach, Łodzi i Wrocławiu. Jeden z tygodników wyliczył, że jedno takie posiedzenie może kosztować ponad 300 tys. złotych.
RIRM