Kolejne przesłuchania komisji śledczej ds. Amber Gold
Sejmowa komisja śledcza do spraw Amber Gold przesłuchała byłego wiceprezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Jarosława Króla oraz byłą dyrektor Departamentu Prawnego Urzędu Dorotę Podsiedzik-Malec.
Po wybuchu afery Amber Gold Komitet Stabilności Finansowej odnosząc się do działań Urzędu w tej sprawie, stwierdził m.in. brak odpowiedniej analizy wzorców umownych ze strony prezesa UOKiK.
Przewodnicząca komisji poseł Małgorzata Wasserman pytała, dlaczego i na jakiej podstawie Urząd zweryfikował, że umowy jakie klienci zawierali z Amber Gold są wykonywane.
– Mamy sytuację, w której dochodzi do upadłości, mamy sytuacje, w której dochodzi do postawienia zarzutów i muszę powiedzieć, że to jest rzeczywiście dla nas bardzo interesujące. Jak to jest możliwe, że państwo mimo tego faktu wydali decyzję, w której stwierdziliście, że Amber Gold działa zgodnie z prawem i wykonuje umowy? – pytała przewodnicząca Komisji ds. Amber Gold.
– Pani przewodnicząca, ja powiem tak, z punktu widzenia – oczywiście – departamentu prawnego. Opiniowałam tę sprawę w bardzo wąskim zakresie. Tych dwóch zarzutów, które zaproponował Departament Polityki Konsumenckiej ja nie analizowałam tej sprawy pod innymi kątami, pod którymi można było to wtedy przeanalizować, dlatego, że to nie była rola Departamentu Prawnego. Tutaj jakby Departament Polityki Konsumenckiej miał akta tej sprawy i wszystkie informacje, które były zgromadzone. Myślę, że gdyby rzeczywiście była wiedza o tym, jaki jest problem z Amber Gold ta sprawa w urzędzie była by w inny sposób procedowana – tłumaczyła Dorota Podsiedzik-Malec.
Wcześniej świadek Jarosław Król zeznał, że działań podjętych przez UOKiK w sprawie firmy Marcina P. nie może nazwać zaniechaniem, ani błędem. Dodał jednak, że dziś tę sprawę można by prowadzić inaczej.
W ramach tzw. piramidy finansowej Amber Gold oszukała w sumie blisko 19 tys. klientów spółki, straty szacuje się na blisko 851 mln zł.
RIRM/TV Trwam News