Kolejna próba zjednoczenia opozycji
Lech Wałęsa i Leszek Balcerowicz podejmują kolejną próbą zjednoczenia opozycji. Prezentują przy tym szereg propozycji, których celem jest odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy poprzez demokratyczne wybory. Jak twierdzą, potrzebna jest tutaj lepsza współpraca organizacji obywatelskich z partiami opozycyjnymi.
Nie brakowało personalnych ataków pod adresem Jarosława Kaczyńskiego.
– Kaczyński wyciągnął wniosek, co przeszkadza to usuwać i usuwa po kolejki wszystko, co mu utrudnia życie – powiedział Lech Wałęsa.
Również minister środowiska prof. Jan Szyszko był obiektem krytyki.
– W drodze od państwa prawa do państwa bezprawia likwiduje się niezależne sądy albo się sabotuje, jeśli nie można zlikwidować, jak w przypadku tego, co robi minister Szyszko w przypadku orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, które nakazywało wstrzymanie wycinki – mówił Leszek Balcerowicz.
W ocenie Lecha Wałęsy i Leszka Balcerowicza rządy Prawa i Sprawiedliwości wciąż zagrażają państwu prawa.
– Zapowiada się tu jakąś kampanię, ze strony PiS, na temat sądów. Można przypuszczać na podstawie doświadczenia, że będzie to haniebna kampania oczerniania. Trzeba się temu przeciwstawić. I tylko zorganizowane społeczeństwo obywatelskie może zdemaskować tego rodzaju działania – podkreślił Leszek Balcerowicz.
Zdaniem Lecha Wałęsy, narzędziem, które ma powstrzymać Prawo i Sprawiedliwość jest jedność, która musi pójść w parze z większą aktywnością obywateli.
– Udział obywateli, zorganizowany udział jest bardzo potrzebny. To przez to, że nie braliśmy większego udziału przed wyborami to tak wyszło, jak wyszło. Musimy zwrócić rodakom uwagę – kochani, chcecie mieć lepszy kraj, sprawiedliwszy kraj, to musicie organizować się albo dołączać do zorganizowanych sił – dodał.
To jednak obywatele zdecydowali o rządach Prawa i Sprawiedliwości, pozwalając partii Jarosława Kaczyńskiego na samodzielną większość w Sejmie. Manifest byłych polityków ma zatem charakter polityczny, tym bardziej, jeśli na konferencji prasowej padają takie słowa.
– PiS powinien codziennie dziękować poprzednikom za to, że zostawili gospodarkę w dobrej koniunkturze – powiedział Leszek Balcerowicz.
To już kolejna próba szukania jedności w opozycji. Wcześniejsze kończyły się fiaskiem, bo – jak pokazała sprawa tzw. Komitetu Obrony Demokracji – wraz z budowaniem społeczeństwa obywatelskiego do gry wchodzi walka o wpływy i potężne pieniądze.
TV Trwam News/RIRM