Kolejna kontrola lotniska w Modlinie
Lotnisko w Modlinie czeka kolejna kontrola naprawionego pasa startowego. Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie będzie to ostatnia naprawa. Okazało się, że szczeliny pasa startowego załatano tymczasowo.
Konsekwencji wyłączenia lotniska jest kilka, m.in. dodatkowy koszt dla spółki zarządzającej portem lotniczym.
Początkowo straty szacowano na 40 mln złotych – są to jednak wyliczenia do połowy miesiąca. Każdy kolejny dzień bez odpraw wyniósłby dodatkowe 180 tys. zł. Na tym jednak nie koniec. Należy bowiem doliczyć także roszczenia przewoźników lotniczych.
Sytuacja w Modlinie świadczy również o braku dostatecznego nadzoru inwestorskiego nad wykonawcą – mówi poseł Jerzy Polaczek, były minister transportu.
– Remont czy naprawa pasa startowego – kilka miesięcy po oddaniu całego lotniska zmodernizowanego i przebudowanego nową infrastrukturą techniczną – jest ewenementem jeśli chodzi o dotychczasowe doświadczenia branży lotnictwa cywilnego w Polsce. Nigdzie taka sytuacja się nie zdarzyła. Świadczy to o braku dostatecznego nadzoru inwestorskiego nad wykonawcą, a przypominam koszty tzw. nadzoru inwestycyjnego były bardzo niewielkie. Były niższe o kilkaset procent od najwyższej oferty złożonej w ówczesnym przetargu. Jak się okazuje tego rodzaju oszczędności – z punktu widzenia inżynieryjnego – się mszczą. Wszystko dopuszczono przy udziale administracji, która jest odpowiedzialna za nie prawidłowo wykonany obiekt budowlany – powiedział poseł Jerzy Polaczek.Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego zdecydował, że może warunkowo dopuścić lotnisko w Modlinie do ruchu jeżeli ocena oględzin odpowiednich jednostek będzie pozytywna. Wyniki kontroli mają być znane najprawdopodobniej za kilka dni.
Wypowiedź posła Jerzego Polaczka
RIRM