„Kłamstwa o gen. Błasiku muszą zniknąć z raportu MAK”
Z raportu MAK muszą zniknąć fałszywe informacje dotyczące obecności alkoholu we krwi generała Andrzeja Błasika – informuje „Nasz Dziennik”.
Z takim żądaniem do Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego wystąpił mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik Ewy Błasik, żony tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej dowódcy Sił Powietrznych.
– Sprawa jest tak oczywista, iż wydaje się, że materiał dowodowy przedstawiony przez prokuraturę nie budzi wątpliwości. Nie ma wątpliwości, że badania przeprowadzone w tym zakresie przez Rosjan, urągały jakimkolwiek standardom. W związku z tym, w pierwszej kolejności zwróciliśmy się do rządu Rzeczpospolitej z prośbą o interwencję w tej sprawie, ponieważ brakuje jakichkolwiek reakcji. Widać, że pan premier Tusk i pan minister Sikorski czują się dobrze, być może nigdy do tej sprawy wagi nie przywiązywali, zajęci innymi rzeczami. W związku z tym uznaliśmy, iż najlepszym sposobem reakcji jest wysłanie bezpośrednio żądania o sprostowanie do MAK-u – tłumaczy Mecenas.Ewa Błasik, wdowa po generale pilocie Andrzeju Błasiku, dowódcy sił powietrznych, z ogromną determinacją broni honoru swojego śp. męża. Wczoraj, podczas warszawskiego marszu pamięci w rocznicę katastrofy smoleńskiej, pytała gdzie przez te cztery lata byli funkcjonariusze państwa polskiego.
– Mam wrażenie, że ktoś z samej góry polskich władz daje przyzwolenie na szerzenie inspirowanego z zagranicy kłamstwa. Gdzie jest konstytucyjny Zwierzchnik Sił Zbrojnych? Wbrew składanym wielokrotnie deklaracjom i zapewnieniom nie zdał egzaminu kiedy zapadło złowrogie milczenie wobec kampanii zniesławienia Polski, dobrego imienia prezydenta oraz dowódcy sił powietrznych – zaznaczyła Ewa Błasik.Ewa Błasik wyraziła nadzieję, że prezydent Bronisław Komorowski przekaże prawdę o jej mężu.
RIRM